piątek, 17 czerwca 2016

Degustacja w BelEtage

Wykwintne dania wymagają eleganckiej oprawy. Dlatego gdy zaproszono nas na degustację do restauracji BelEtage w IBB Grand Hotelu Lublinianka, wiedziałam, że będzie to wyjątkowa uczta. Razem z Edytą, Martą, Marleną, Dorotą i Małgosią punktualnie o 17-tej byłyśmy na miejscu.
Restauracja mieści się na parterze, jej wystrój to symfonia elegancji i klasyki. Stonowane barwy, śnieżnobiałe obrusy, lśniące szkło, żywe kwiaty, przyjemna muzyka. W restauracji przywitała nas specjalista ds. marketingu pani Beata Twardowska oraz kierownik restauracji pan Grzegorz Całuch. 



 















Stolik już czekał z pełnym nakryciem, a ilość sztućców sugerowała długą listę dań;) Siadamy. Na początek woda, wino, sok, a za chwilę pierwsza przystawka – rolada z kaczki z sałatką z ogórka, kawiorem z tapioki oraz grzanką. Porcja w sam raz na przystawkę. Rolada dobrze doprawiona, sałatka lekka i orzeźwiająca. Ale to tylko bardziej rozbudziło mój apetyt. 


Druga przystawka – szparagi z zasmażką z orzechów laskowych i nerkowca na oleju kokosowym. Dobrze skomponowane danie – szparagi ugotowane idealnie, a zasmażka z orzechów była chrupiąca, lekko słona, świetnie dopełniła smak szparagów.

Przyszła pora na zupę. A tu zaskoczenie – podano nam krewetki z pieczarkami i marynowanymi warzywami (marchewką, cukinią i ogórkiem). Wyczuwalny zapach curry zwiastował jakieś azjatyckie smaki. I rzeczywiście – była to „wkładka” do rozgrzewającej zupy tajskiej z mlekiem kokosowym, która została wlana do talerzy na stole. Zupa smakowała wybornie! Esencjonalna, pikantna, z nuta kokosa, curry, rozgrzewająca – prawdziwa feeria smaków. Jak dowiedziałyśmy się, ta zupa ze względu na rozgrzewające właściwości zazwyczaj jest serwowana w sezonie jesienno-zimowym, jednak na specjalne zamówienie może również zostać przygotowana poza sezonem. 



Byłam już całkiem najedzona, a przed nami jeszcze danie główne: pierś kaczki z puree jabłkowo-żurawinowym, rabarbarowym sosem z przyprawami korzennymi oraz obsmażonymi na maśle kładzionymi kluseczkami. Pierś kaczki miękka i delikatna, kluseczki smakowite, a sos świetnie dopełniał całość. Słodko-kwaśny, lekko korzenny, ale przy tym nie dominujący w potrawie. Powiem, że taki sos mogłabym wyjadać łyżką, polać nim lody lub ciasto – był po prostu pyszny! 


Miałyśmy też przyjemność poznać szefa kuchni – pana Artura Górę, który przygotował dla nas to pyszne menu, jak również dyrektora hotelu – pana Marcina Ankiersztejna, który osobiście przyszedł się dowiedzieć, czy kolacja nam smakuje. 
Zapowiadając deser dyrektor hotelu powiedział, że jest bardzo ciekawy naszej reakcji, gdyż zazwyczaj wywołuje on (deser oczywiście;) na gościach wielkie Wow! Miało być to coś prostego, ale zaskakującego. Tonęłam w domysłach: płonące owoce? smażone lody? Z tymi lodami muszę powiedzieć, że byłam blisko;)
I rzeczywiście – deser wyglądał zjawiskowo! Były to orzechowe lody zapieczone w bezie z dodatkiem skórki limonki, polane musem truskawkowym i podane z macerowanymi truskawkami w pudrze truskawkowym. Beza lekka, piankowa, przyjemnie kwaskowata, na spodzie chrupiąca, świetnie się komponowała z lodami. Całość smakowała bajecznie, zresztą wyglądała również!


 Cóż pozostaje powiedzieć - dziękuję za tak pyszną kolację!
Jeśli planujecie uroczyste przyjęcie, romantyczną kolację lub po prostu szukacie miejsca na lunch – koniecznie zajrzyjcie do Restauracji BelEtage w IBB Grand Hotel Lublinianka.

Rezerwacji stolika można dokonać też na stronie internetowej 

Restauracja BelEtage w IBB Grand Hotel Lublinianka 
ul. Krakowskie Przedmieście 56 
20-002 Lublin
tel. +48 81 44 66 263.

7 komentarzy:

  1. Za taki deser to byśmy się dały zabić :D Wyśmienite jedzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna restauracja. lubię takie jasne wnętrza. A w dodatku na talerzach moc smaków. A jak pięknie wszystko podane, udekorowane. Warto odwiedzić takie miejsce. Pozdrowionka serdeczne! :) Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dania wyglądają jak małe dzieła sztuki. zazdroszczę takiej degustacji : )

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniała przygoda, deser brzmi fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń

Drukuj