Pół kilo fantazji, garść chęci, szczypta umiejętności, odrobina
uporu, ryzyko do smaku, a wszystko podane z wielką miłością i pasją.
Radosne chwile spijam niczym piankę z kawy, apetyt na
szczęście zaostrzam nutką pikanterii… mieszam, miksuję, doprawiam, smakuję…
Jedzenie powinno cieszyć również oczy, nie tylko
podniebienie – dlatego staram się, by moje zdjęcia wzbudzały delikatne
burczenie w brzuszkach tu zaglądających.
Połączenie tych dwóch pasji przyczyniło się poniekąd do
założenia bloga kulinarnego. Nie zmienię świata, ale chcę, by życie stało się
smaczniejsze.
pozdrawiam goraco zalozycielke blogu,jest b.ciekawy:)od pare dni serwujac w obszarach netu natknelam sie na strone i teraz jest moim przewodnikiem kulinarnym:)
OdpowiedzUsuńzycze powodzenia i dalszych natchnien i inspiracji!
Viola(pewnie jestem z p.rodaczka,gdyz pochodze z Bialorusi,Grodna)
Dziękuję za miłe słowa;) Cieszę się, że zaglądają do mnie rodacy:) być może my się znamy?
OdpowiedzUsuńJestem Pani fanką ! Trafiłam tu przypadkiem w poszukiwaniu Draników ( i znalazłam) ale chyba zostanę tu na dłużej. Genialne przepisy ! Będę korzystać, ku zadowoleniu domowników mam nadzieję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie ! ;)))
Bardzo miło to czytać! Również mam nadzieję, że Pani i domownikom moje przepisy przypadną do gustu:)
OdpowiedzUsuńWitam. Czy wiemy coś na temat kołdunów? Nic nie znalazłem, a uparłem się na pielmieni (ten przepis znalazłem) i kołduny. Pozdrawiam. Piękny wianek:)
OdpowiedzUsuńKołduny to również pierożki z mięsem, nieco większe i głównie z wołowiny, podawane w bulionie/rosole. Pod nazwą "kołduny" znane są chyba bardziej na Litwie i w Polsce. Natomiast w Białorusi kołdunami nazywane są placki ziemniaczane nadziewane mięsem (дранiкi з мясам). O takie:) http://obiadgotowy.blogspot.com/2014/02/placki-ziemniaczane-z-miesem.html
UsuńKurcze! Zaczynam żałować, że trafiłem na tą stronkę:) Kiedy ja "przelecę" wszystkie przepisy?! Czasu mało a to wszystko takie smaczne:) Właśnie kończę fasolkę po bretońsku i już wiem że będzie smaczna! Na jutro mam już artykuły na pielmieni, pojutrze placuszki z mięsem-дранiкi з мясам, następnie........ Moja kochana teściowa pochodzi z okolic Radunia. Często tam jeździmy (co 3-4 lata) i zawsze wracam z nadwagą:) Pyszne przepisy + sentyment do tamtych stron i ludzi powodują, że jedzenie jest jeszcze większą przyjemnością. Pozdrawiam. Krzysztof
UsuńDobra teściowa to skarb:) trochę Pan poćwiczy w kuchni i podczas następnego spotkania będzie mógł zaskoczyć teściową kulinarnie;)
UsuńRównież pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
Witam mam jedno małe pytanko :pomidory strasznie obrodziły (zielone ) i przestały dojrzewać ,chciałam wykorzystać Pani przepis na sałatkę ,ale boję się czy udało się je przechować ponieważ proces obróbki był dosyć krótki.Będę wdzięczna za szybką odpowiedź(czas nagli).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjecz11@wp.pl
Krystyna
wysłałam maila;)
Usuńrewelacyjne te śliwki w czekoladzie...
OdpowiedzUsuńzrobione i wypróbowane? cieszę się, że smakowały:)
UsuńA jak powinno się gotować szparagi ?
OdpowiedzUsuńSłyszałem że jest kilka teorii.
Zielone szparagi gotujemy krócej, ok 10 minut, białe ok 15. Przed gotowaniem szparagi dokładnie myjemy, obcinamy twarde, zdrewniałe końcówki. Białe szparagi przed gotowaniem należy także obrać na całej długości, natomiast w zielonych wystarczy usunąć skórkę z ok. 1/3 od dołu, a jeśli są bardzo młode i cienkie, to można jedynie odkroić/odłamać zdrewniałe końcówki.
UsuńSzparagi najlepiej gotować "na stojąco" w wysokim wąskim garnku. Główki szparagów są delikatniejsze i szybciej się gotują, więc pęczek ustawiamy pionowo w garnku z wrzącą wodą, główki powinny być nad wodą - ugotują się na parze. Wodę solimy, dodajemy też trochę cukru.
A próbowałeś już smażonych szparagów? To dopiero smak:)
A smaży się także na stojąco ?
OdpowiedzUsuńczy można sobie usiąść ?
hahahaaaa, trzeba często mieszać, więc lepiej nie siadać, bo mogą się przypalić:)
UsuńCałe życie kanapki robiła mi mama. Jestem już dorosły i każdego dnia staję przed dylematem: zrobić kanapki samemu czy pozostać głodnym? Wybieram to drugie. Jak tu żyć?
OdpowiedzUsuń:) pozostaje nauczyć się robić kanapki samemu:)
UsuńWedług mnie przynajmniej będę przepis opublikowała Pani Malo precyzyjny. Konkretnie serniko-Brownie z malinami. Stosowałam się do przepisu i zauważyłam w trakcie miksowania ze w brownie jest podane za mało jajek. Bo z tak gęstego ciasta nie wyszloby nic. Niech Pani najpierw poprawi proporcje i dopiero potem podaje przepis innym
OdpowiedzUsuń2 jajka na 100g czekolady to wystarczająca ilość. Nie raz go piekłam, więc wiem, że z proporcjami wszystko jest ok.
UsuńPamiętam z dzieciństwa zupę z młodych pokrzyw i tort Napoleon, a ostatnio jak byłam na BY, przywiozłam 2 batony i zamrozilam. Prawda po rozłożeniu to nie to samo, ale zawsze smak nostalgii jest. Teraz będę sama piekła! W dobie koronawirus czasu jest wwięcej. Pozdrawiam serdecznie Rodaczkę , cieszę się że wpadłam na Pani blog. Podejrzewam że mój Fooder "zapcha sie" od Pani przepisów 😄 Alina że Słonima
OdpowiedzUsuńJak mi miło, że rodacy mnie czytają:) Jeśli Pani będzie chciała pogadać, zapraszam na mój IG albo messengera!
Usuń