poniedziałek, 29 lutego 2016

Jajko z kawiorem

 
Nowy tydzień rozpoczynam w pełni nowych sił i chęci do działania. 
Myślałam, że szybciej pokonam wirusa, ale gorączka utrzymywała się przez 4 dni, 4 długie dni leżenia w łóżku i kulinarnego nicnierobienia. Z tego powodu też było mnie mniej na blogu. Dziś już w pełni sił mogę znów obmyślać, co to by na obiad ugotować:) 
A póki co kolejna propozycja faszerowanych jajek. Tym razem wersja z kawiorem. Bardzo eleganckie i wykwintne. 
Jeśli nie przepadacie za kawiorem, można zamienić go na wędzonego łososia - będzie nie mniej pysznie;)

Składniki:
2 jajka
2 łyżka kawioru
1 łyżka serka śmietankowego lub labneh
1 limonka

Jajka ugotować na twardo,  ostudzić, obrać. Przekroić na pół (najlepiej w poprzek), wyjąć żółtko.
Żółtka, serek i łyżkę soku z limonki utrzeć na gładki mus, napełnić nim połówki jajek. Na wierzch położyć kawior. Podawać z plasterkiem limonki.
Smacznego!

czwartek, 25 lutego 2016

Leniwe pierogi z kaszą manną

Przy takiej pogodzie aż się chce zatrzymać chwilę. Słońce, ćwierkające sikorki... Pasowałoby też coś specjalnego na śniadanie. Pozwalam sobie na więcej lenistwa przez ostatnie dwa dni, więc i dziś nie mogło być inaczej - leniwe pierogi z dodatkiem kaszy manny, które podałam z jagodami i syropem klonowym. Mmmmm... takie śniadanie to ja rozumiem;)

Składniki (na 2 porcje):
300g twarogu półtłustego
1 duże jajko
2 łyżki kaszy manny
1 łyżka mąki z lekką górką + do podsypywania
 ziarenka wanilii z 1/4 laski

do podania:
ulubione owoce (jagody, maliny, truskawki)
syrop klonowy
śmietana

Twaróg rozgnieść widelcem, dodać jajko, wanilię, kaszę mannę i mąkę, wymieszać. Ciasto będzie klejące, ale zwarte. Stolnicę podsypać mąką, z ciasta uformować wałeczek, spłaszczyć lekko, pokroić na skośne kawałki.
Pierogi wrzucać do gotującej się wody, gotować o 1-2 minuty od wypłynięcia. Łyżką cedzakową wyłożyć na talerze, polać syropem klonowym, śmietaną, posypać owocami.
Słonecznego dnia!

środa, 24 lutego 2016

Grzanki z awokado i śledziem

Grzanki z awokado i śledziem
Znowu siedzę w domu, paskudny wirus nie daję za wygraną, ale ja też się nie poddaję. Dogadzam sobie, a co:) I choć apetytu specjalnie nie mam, to naszła mnie dzika ochota na śledzia. Ucieszyłam się, że chcę coś zjeść, więc nie tracąc czasu szybko powstały takie oto grzanki. Awokado samo w sobie jest bardzo neutralne w smaku i aż się prosi o jakiś konkretny dodatek, śledzie fajnie zamarynowane - razem tworzą bardzo udaną kompozycję. 
 
A tu znajdziecie inne przepisy na śledzie

Grzanki z awokado i śledziem

Składniki:
4 kromki chleba
2 filety śledziowe z zielonymi oliwkami i kaparami
pół dojrzałego awokado
serek śmietankowy do posmarowania chleba
garść kiełków (u mnie brokuły i rzodkiewka)

Chleb podpiec w tosterze lub zrumienić na suchej patelni, posmarować serkiem. Śledzie osączyć z zalewy, pokroić w mniejsze kawałki. Awokado wyjąć ze skórki za pomocą łyżki, miąższ pokroić.
Na chlebie ułożyć kawałki awokado i śledzi, z wierzchu położyć kiełki.
Smacznego:)



wtorek, 23 lutego 2016

Owsiano-razowe ciasteczka z czekoladą

Lubię mieć w zapasie puszkę ciastek, żeby móc sięgnąć po nie, kiedy dopadnie mnie ciasteczkowy głód. Zazwyczaj jedna sztuka wystarcza, ale gdy upiekłam te ciasteczka, na jednym niestety się nie skończyło... Ale sumienie zagłuszam tym, że ciasteczka są pełne wartościowych składników:) Do kubka mleka lub zbożowej kawy są idealne!

Składniki (na ok 35 sztuk):
2 szklanki płatków owsianych górskich
1 szklanka mąki pszennej razowej (dałam graham typ 1850)
1/3 szklanki mielonych orzechów włoskich
3 łyżki sezamu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 szklanki cukru trzcinowego
2 łyżki miodu
100g masła
2 małe jajka
50g posiekanej gorzkiej czekolady

Miód, masło i cukier rozpuścić w rondelku, ostudzić. Dodać jajka, roztrzepać.
Płatki, sezam, orzechy, mąkę i proszek wymieszać, wlać płynne składniki, doda czekoladę, wymieszać na gęste, lekko klejące ciasto.
Z ciasta odrywać kawałki wielkości orzecha włoskiego, formować kulki, spłaszczać i układać na blasze i niedużych odstępach. Wstawić od nagrzanego piekarnika, piec 12-15 minut w temp. 180stC, aż ciasto się zarumienią. Po upieczeniu ostudzić na kratce. Przechowywać w szczelnie zamkniętej puszce, słoiku.
Zdrowego chrupania;)



sobota, 20 lutego 2016

Tagliatelle z łososiem i rukolą

W tym zabieganiu czasem trudno jest znaleźć chwilę na ugotowanie obiadu. Dlatego znów na blogu makaron. Nie znaczy to, że od środy samym makaronem się żywimy. Były mielone z buraczkami, była pomidorowa. Ale tagliatelle z łososiem wyszło niesamowicie dobre (zresztą, kotlety i zupa również;), więc chętnie dzielę się sposobem na jego przyrządzenie. Cały sekret to ugotowanie makaronu w wodzie z dodatkiem koncentratu pomidorowego. Dzięki temu makaron uzyskuje bardzo ciekawy posmak.

Składniki (na 4 porcje):
300g makaronu tagliatelle
200g pieczonego filetu łososia
1 łyżka koncentratu pomidorowego
3 łyżki zielonych oliwek
50g startej mozzarelli
garść rukoli
sól
świeżo mielony pieprz

Makaron ugotować al dente w lekko osolonej wodzie z dodatkiem koncentratu pomidorowego, odcedzić
Łososia podgrzać, jeśli był upieczony wcześniej, podzielić widelcem na mniejsze kawałki, wymieszać z makaronem, wyłożyć na talerze. Oprószyć pieprzem. Dodać pokrojone oliwki, mozzarellę i posypać rukola.
Smacznego!

środa, 17 lutego 2016

Spaghetti z pesto rosso

 
Jednym z najprostszych sposobów podania makaronu jest wymieszanie go z pesto. Smakuje fantastycznie, a pracy przy tym niewiele. Teraz możecie sami przygotować pesto rosso w domu:)

Polecam również przepisy na inne włoskie dania z makaronem

Spaghetti z pesto rosso

Składniki (na 4 porcje):
300g makaronu spaghetti
50 g sera feta
kilka suszonych pomidorów
kilka czarnych oliwek
2 łyżki tartego parmezanu albo bursztynu
listki bazylii 

Pesto:
150g suszonych pomidorów (najlepiej w oliwie)
2 ząbki czosnku
3 łyżki tartego parmezanu
3 łyżki lekko prażonych i obranych ze skórki orzechów włoskich (albo pinii lub pestek słonecznika)
70 ml oliwy z pomidorów
szczypta płatków chili
garść listków bazylii
sól, pieprz świeżo mielony

Suszone pomidory, ser, bazylię, orzechy, czosnek, chili zmiksować w blenderze, ciągle miksując wlewać cienką strużką oliwę. Do prawić do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem, ewentualnie dodać jeszcze chili - wg uznania.

Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie, odcedzić. Do makaronu dodać pesto, pokrojone oliwki, pokruszoną fetę, wymieszać. Wyłożyć na talerze, posypać tartym serem, udekorować listkami bazylii.
Smacznego!


wtorek, 16 lutego 2016

Jajka z musem z tuńczyka

Zaczął się Wielki Post, zatem i odliczanie do Wielkanocy czas zacząć. Potrawy z jajek będą miały wzięcie. Na blogu pojawi się kilka pomysłów na faszerowane jajka. Proponuję na początek mus z tuńczyka.

Składniki:
6 jajek
1 puszka tuńczyka w sosie własnym
pieprz świeżo mielony
1 łyżka oleju lnianego
szczypiorek

Tuńczyka osączyć z zalewy.
Jaja ugotować na twardo, obrać, przekroić na pól. Ostrożnie wyjąć żółtka i zmiksować je tuńczykiem i olejem na gładki mus. Doprawić do smaku.
Mus przełożyć do rękawa z ozdobną końcówką i wypełnić nim połówki jajek. Przed podaniem posypać posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego!

poniedziałek, 15 lutego 2016

Sałatka ziemniaczana ze śledziem


Sałatka ziemniaczana ze śledziem
Miałam w zanadrzu kilka fioletowych ziemniaków i od jakiegoś czasu zastanawiałam się, co by z nich zrobić. Po prostu ugotowanie do obiadu nie wchodziło w grę - najzwyczajniej było mi szkoda tak zmarnować ich piękno. Wybór zatem padł na sałatkę. Tylko znowuż - jaką sałatkę zrobić, żeby ziemniaki nie "zginęły" wśród innych składników... Wiem! Będzie sałatka ziemniaczana ze śledziem. 
Ugotowałam więc ziemniaki, jajka, groszek. Wszystkie składniki pokroiłam dość grubo, wymieszałam i polałam olejem lnianym. Wyszło kolorowo, wiosennie i bardzo smacznie.
Do sałatki dodałam śledzie z musztardą francuską Seko. Są to marynowane filety śledziowe, więc nie trzeba ich moczyć, są już gotowe i doprawione w sam raz.
 

Sałatka ziemniaczana ze śledziem

Składniki:
4 fioletowe ziemniaki
1 op. filetów śledziowych (dałam z musztardą francuską Seko)
3 jajka
3-4 korniszony
0,5 szklanki zielonego groszku (może być mrożony albo z puszki)
1 pęczek szczypiorku
3 łyżki oleju lnianego
1 łyżeczka musztardy francuskiej
1 łyżeczka soku z cytryny
świeżo mielony pieprz

Jajka ugotować na twardo. Groszek ugotować z osolonej wodzie, odcedzić. Ziemniaki ugotować z mundurkach, ostudzić, obrać. Filety śledziowe osączyć z oleju.
Jajka, ziemniaki, śledzie, korniszony pokroić z większe kawałki. Szczypiorek posiekać. Składniki sałatki wymieszać.
Olej, musztardę i sok z cytryny rozmieszać, polać sałatkę, oprószyć pieprzem.
Przed podaniem odstawić na godzinę do lodówki, żeby smaki się przegryzły.
Smacznego:)

Sałatka ziemniaczana ze śledziem





sobota, 13 lutego 2016

Babeczki z sercem

 
Przeoczyć Walentynki chyba się nie uda nikomu:) I mimo, że nie obchodzę tego święta, to skusiłam się na upieczenie babeczek z serduszkiem w środku. Zamiast serduszka, oczywiście może być gwiazdka, zajączek (np. na Wielkanoc) lub co sobie wymyślicie. Przepis - jak to na muffinki - banalnie prosty, a do wymieszania ciasta mikser nie będzie potrzebny. Kwestię dekoracji natomiast pozostawiam Waszej fantazji:) 
Składniki (na 12 sztuk): 
300g mąki tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej 
120ml oleju rzepakowego
2 jajka
200ml jogurtu naturalnego
150g cukru
sok z cytryny
skórka otarta z cytryny
dodatkowo: czerwony barwnik spożywczy

dekoracja:
300ml śmietanki kremówki 30%
sok z połowy limonki
1 kopiasta łyżka cukru pudru
czerwony barwnik w żelu 
czekoladowa lub owocowa posypka

Ciasto: mąkę, proszek i sodę przesiać. Jajka, olej, cukier, jogurt, sok z cytryny i skórkę roztrzepać, wsypać mąkę, wymieszać niezbyt dokładnie. 1/3 ciasta przełożyć do miseczki, dodać czerwony barwnik, wymieszać. Ciasto przelać na wyłożona papierem brytfankę (u mnie keksówka 30cm), wstawić od piekarnika, piec w temp. 170stC ok 12-15 minut. Ostudzić. Z czerwonego ciasta foremkami wykroić serduszka.
Formę na muffinki wyłożyć papilotkami, do każdej włożyć łyżkę ciasta, ustawić serduszko, wyłożyć jeszcze łyżkę ciasta, żeby serduszko było przykryte.
Formę wstawić do piekarnika, piec ok 20 minut temp. 170stC. Upieczone muffinki ostudzić na kratce.
Śmietankę schłodzić przez kilka godzin w lodówce, ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier puder i sok z limonki.
Przygotować rękaw cukierniczy z końcówką w kształcie gwiazdki. Na ścianki rękawa nanieść paski barwnika, wyłożyć śmietanę. Udekorować babeczki bitą śmietaną i posypką.
Smacznego!


piątek, 12 lutego 2016

Herbata lipowa z imbirem


Dzisiejszy wpis został niejako sprowokowany przez paskudne przeziębienie, które dopadło mnie kilka dni temu. Przez dwa dni byłam największym odbiorcą chusteczek, imbiru i cytryn:) Na szczęście dziś już jest zdecydowanie lepiej. Nie mam wątpliwości, że bardzo pomogła mi mikstura z czosnku, imbiru, miodu, cytryny i kurkumy. A do tego do picia obowiązkowo lipowa herbata z imbirem. Napar z kwiatów lipy ma działa przeciwzapalnie, napotnie i moczopędnie, a wśród wielu właściwości imbiru również znane jest jego działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne.
Odkąd pamiętam zawsze w sezonie zbieraliśmy kwiaty lipy, a w długie zimowe mroźne wieczory babcia parzyła nam pyszną herbatę z lipą i gałązkami malin. Kubek herbaty, malinowe konfitury, miód... słodkie wspomnienia;)

Do przygotowania naparu lipowo-imbirowego biorę garść suszonych kwiatów lipy, kilka plasterków imbiru, kilka suszonych skórek pomarańczy, kawałek laski cynamonu. Wszystkie składniki wrzucam do dzbanka, zalewam wrzątkiem i odstawiam na 15 minut. Można dosłodzić miodem.
A później już tylko nalewam do kubka i zmykam pod koc czytać książkę;)

czwartek, 11 lutego 2016

Szkaszuka z kiełbasą i oliwkami

 
Statystyki podpowiadają mi, że szakszuka (shakshuka) w tym tygodniu była jednym z najczęściej wyszukiwanych przepisów. Pomyślałam więc, że kolejny pomysł na to danie również znajdzie swoich zwolenników. Wersja z kiełbasą, oliwkami, kukurydzą i serem feta powstała w przypływie wielkiego głodu i wystarczyła za cały obiad. Nic dziwnego - jest sycąca, aromatyczna, bogata w smaki, kolorowa i po prostu pyszna. 
No i wreszcie mogłam wyjadać ją prosto z patelni, nie bojąc się o zarysowania. Żeliwna jednoosobowa patelenka to jest to;) A gdy już nic nie zostało, w pysznym pomidorowym sosie maczałam kawałek chleba, do ostatniej kropli... mmmm.... to było pyszne!

Składniki:
3 pomidory lima (mogą być mrożone albo z puszki)
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
kilka plasterków domowej wędzonej kiełbasy
2 łyżki kukurydzy z puszki
2 jajka
2 łyżki oliwek
kawałek sera feta (ok 30g)
garść liści bazylii
szczypta kuminu
szczypta wędzonej słodkiej papryki
oliwa
pieprz

Cebulę pokroić w piórka, czosnek posiekać. Zeszklić razem na niewielkiej ilości oliwy, dodać kumin i paprykę, chwilę smażyć, a następnie dodać kiełbasę i zarumienić. Pomidory obrać ze skórki, pokroić w kostkę, razem z kukurydzą wrzucić na patelnię, smażyć, mieszając, aż sok nieco odparuje.
Składniki ze środka patelni odsunąć na boki, a w ich miejsce wbić jajka, przykryć i smażyć, aż białko się zetnie. Dodać pokrojoną w kostkę fetę, oliwki, posypać bazylią, oprószyć pieprzem i jeszcze na chwilę zostawić pod przykryciem.
Smacznego!



środa, 10 lutego 2016

Kaszka owsiana z quinoa i bakaliami

Pobudka, śniadanie czeka:) Pełne energii i wartościowych składników odżywczych. Dwa rodzaje kasz - owsiana i quinoa*, banan, bakalie. Pełen wypas, jak się mówi:)
Do kaszy nie dodaję żadnych słodzideł - ani cukru, ani miodu. W zupełności wystarcza naturalna słodycz mleka, kasz, bakalii.

Składniki:
200ml mleka (może być roślinne albo pól na pól z wodą)
2 łyżki kaszy owsianej
1 łyżka płatków quinoa
ulubione bakalie (u mnie: jagody goji, żurawina, orzechy włoskie)
ulubione owoce (u mnie pół banana)

Mleko zagotować, wsypać opłukaną kaszę owsianą, gotować ok 7-8 minut, od czasu do czasu mieszając. Następnie wsypać płatki quinoa, gotować jeszcze 5 minut, mieszając. Zdjąć z palnika, przykryć, odstawić na 2-3 minuty.
Przed podaniem do kaszy dodać bakalie i owoce.
Smacznego:)

* Basiu, już pamiętam gdzie akcent;)

wtorek, 9 lutego 2016

Panna cotta fit z mango (na jogurcie)

 
Dziś jest międzynarodowy Dzień Pizzy. Z tej okazji mam dla Was przepis na... panna cotta:) A co, to danie jest też rodem z Włoch. Pizza również będzie, ale bliżej weekendu, gdyż ciasto musi dojrzeć. 
Panna cotta to był mój dzisiejszy impuls, taka chwilowa zachcianka, wszak mamy ostatki i można bezkarnie się zajadać słodkościami;) Jednak żeby nie mieć wyrzutów sumienia, które i tak się odzywa co raz głośniej i stanowczo, deser zrobiłam na bazie domowego jogurtu. Kto próbował się bawić z domowym wyrobem jogurtów pewnie wie, że taki świeży ma delikatny smak i nie jest kwaśny. Pomyślałam więc, że z powodzeniem będzie mógł udawać śmietankę w mojej fit-wersji słynnego włoskiego deseru. Do tego mus z mango, latynoskie rytmy z głośników, słońce za oknem - i mam swój własny karnawał;)

Składniki (na 2 porcje):
300ml świeżego jogurtu (najlepiej domowego)
1 łyżeczka z dużą górką żelatyny
1-2 łyżeczki cukru waniliowego 
2 łyżki mleka/wody
1 nieduże dojrzałe mango
do posypania: kokos, biała czekolada

Żelatynę namoczyć w mleku/wodzie, zostawić na 10 minut, następnie podgrzać, ciągle mieszając, do rozpuszczenia.
Jogurt wymieszać z cukrem, wlać żelatynę, szybko wymieszać i wlać do foremek lub pucharków. Odstawić do lodówki, żeby stężał.
Mango pokroić w kostkę (bez skórki), zmiksować na mus, polać zastygnięty jogurt.
Przed podaniem można dodatkowo posypać wiórkami kokosa lub białej czekolady.
Smacznego!


niedziela, 7 lutego 2016

Kokosanki na białkach

 
Tłusty Czwartek powoli stał się leniwą niedzielą. Cieszę się słońcem, które już tak wiosennie przygrzewa i budzi przyrodę. Bazie chyba poczuły wiosnę, bo kotki już całkiem spore i takie puszyste:) 
Po robieniu pączków zostały mi białka. Chyba znacie ten problem:) I co z nimi zrobić? Pomysłów na wykorzystanie białek jest kilka: można zamrozić i zużyć, gdy będą potrzebne np. do bezy czy masy makowej. Można upiec keks na białkach albo Pavlovą. A można jeszcze coś prostszego - kokosanki. Tym bardziej, że takie kokosanki są wyjątkowo pyszne. Mięciutkie, delikatne, bardzo aromatyczne, z lekkim posmakiem limonki i nuta rumu. 
Z podanych składników wyszła mi cała blaszka ciastek - aż 40 sztuk! Jeśli dodatkowo polać je czekolada, znany batonik na B. będzie miał poważną konkurencję;)

Składniki (na 40 sztuk):
250g wiórków kokosowych
3 białka z niedużych jajek
80g oleju kokosowego
80g cukru
sok z połowy limonki
skórka otarta z limonki
1 łyżeczka ekstraktu rumu (albo 2 łyżki rumu)

Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania w trzech partiach dodawać cukier, na koniec wlać sok z limonki, rum i wsypać skórkę.
Olej koksowy roztopić, przestudzić. 
Wiórki kokosowe wymieszać z olejem, następnie dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać.
Z masy nabierać kawałki wielkości dużego orzecha włoskiego, formować kopczyki i układać na blasze w małych odstępach. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 15 minut w temp 150stC (termoobieg).
Upieczone ciastka chwilę studzić na blasze, później wyłożyć na talerz.
Smacznego!



czwartek, 4 lutego 2016

Pączki

Jak Wam mija dzień wszystkich łasuchów? Ile pączków już zjedliście? Ja dopiero niedawno skończyłam lukrować i ogarnęłam kuchnię. Teraz pora na przyjemności i coś czuję, że na jednym się nie skończy;)
Jak co roku, pączki robię według opracowanego przeze mnie i już sprawdzonego niejednokrotnie przepisu. Jedyna różnica to taka, że część mąki zastąpiłam krupczatką i zostawiłam ciasto do wyrastania w lodówce na noc. Pyszne - to mało powiedziane, są doskonałe!

Nadziałam je kremem czekoladowym, toffi, wiśniami.... mmmmmm.... idę po jeszcze jednego:)
Jako ciekawostka - ciasta nie wykrawam foremkami, po prostu odrywam kawałki i nadziewam je w dłoniach, zlepiam i odkładam do napuszenia - i w tym roku z tej ilości składników znowu wyszło mi 31 sztuk:)

Polecam również inne przepisy na pączki:


Pączki

Składniki (na 31 sztuk):
1 szklanka mleka
100g cukru
2 jaja
4 żółtka
30g drożdży (świeżych)
120g śmietany
70g masła
ziarenka z laski wanilii
25ml spirytusu (lub 40ml koniaku)
700g mąki (dałam 150g krupczatki, 250g tortowej i 300g luksusowej)

1-1,5 l oleju do smażenia

Nadzienie (wg uznania):
płatki dzikiej róży przetarte z cukrem
krem czekoladowy
marmolada
toffi

Lukier:
1 szklanka cukru pudru
2 łyżki gorącej wody lub soku z cytryny
do posypania: płatki migdałowe, kandyzowana skórka pomarańczowa, siekane orzechy, drobinki czekoladowe

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, dlatego należy wcześniej wyjąć z lodówki śmietanę i jaja. Mleko lekko podgrzać, drożdże pokruszyć, wymieszać z łyżka cukru, połową szklanki mleka, dodać łyżkę mąki, odstawić do wyrośnięcia. Masło roztopić.
W misce utrzeć jaja, żółtka z resztą cukru, wlać pozostałe mleko, dodać ziarenka wanilii, śmietanę, wlać alkohol, wymieszać. Dodać wyrośnięte drożdże, wsypać przesianą mąkę, wymieszać wszystko, przykryć ściereczką i odstawić na 20 minut. Po tym czasie ciasto wyrobić dokładnie, dodać masło.(wyrabiałam najpierw robotem, a po dodaniu masła rękami).
Ciasto po wyrobieniu będzie lekko lepiące, ale miękkie. Z ciasta uformować kulę, włożyć do miski, posmarować olejem, przykryć folią i odstawić do lodówki na kilka godzin albo na noc do wyrośnięcia.
Rano ciasto wyjąć z lodówki, pozostawić do ocieplenia na 2 godziny, następnie ciasto delikatnie odgazować, odrywać kawałki ciasta, lekko spłaszczać, nakładać nadzienie, zlepiać i formować z niego zgrabny pączek. Pączki kłaść na stolnicy posypanej mąką zlepioną stroną do dołu.
Ulepione pączki przykryć ściereczką, pozostawić do wyrośnięcia.
W rondlu z grubym dnem rozgrzać olej. Pączki wykładać na olej wyrośniętą stroną, smażyć ok. 2 minut, odwrócić i smażyć jeszcze 2 minuty. Usmażone pączki wykładać na papierowy  ręcznik, żeby pozbyły się nadmiaru tłuszczu. 
Lukier: cukier puder rozetrzeć z wodą. 
Gotowe pączki posypać pudrem lub polukrować, posypać prażonymi płatkami migdałowymi, siekanymi orzechami lub skórką pomarańczową.
Smacznego! 

 

wtorek, 2 lutego 2016

Eklery z kremem kawowym

 Eklery z kremem kawowym
W tym tygodniu można zaszaleć ze słodkościami:) Na blogach królują pączki różnej maści i narodowości, faworki, chrusty, donaty, oponki. Pozostając w klimacie karnawałowych wypieków zapraszam na eklery z kremem kawowym. Pyszne wyszły! Ciasto ptysiowe jest delikatne, a creme patissiere ma przyjemny kawowy smak. Bardzo zgrana całość:)
 
Inne przepisy z ciasta karpatkowego: 

 

Eklery z kremem kawowym

Składniki (na ok 20 sztuk):
1 szklanka wody
1 szklanka mąki
125g masła
4 jajka

krem:
6 żółtek
600ml mleka
100g cukru
40g mąki pszennej
30g mąki ziemniaczanej
3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
50g masła
dodatkowo: polewa czekoladowa

Zagotować wodę z masłem, zdecydowanym ruchem wsypać mąkę, szybko wymieszać, żeby nie było grudek. Ciasto odstawić do ostudzenia. Następnie do ciasta wmiksować po jednym jajku. Rękaw cukierniczy z końcówką w kształcie gwiazdki napełnić ciastem. Na blachę wyłożoną papierem lub silikonową matą wyciskać kawałki ciasta ok 10cm długości i 3cm szerokości, między ciastkami powinna być spora odległość.
Piekarnik nagrzać do 190stC, wstawić eklerki, piec ok 25 minut. Podczas pieczenia nie należy otwierać piekarnika. Upieczone eklery wyjąć, ostudzić i przekroić wzdłuż na pół.
Krem: Mleko zagotować z kawą. Żółtka utrzeć z cukrem na kogle-mogel, wsypać obie mąki, wymieszać. Do masy jajecznej wlać ok pół szklanki gorącego mleka, szybko wymieszać, żeby się masa zahartowała. Następnie masę jajeczną wlewać do pozostałego mleka, ciągle mieszając, gotować ok minuty, aż krem zgęstnieje. Zdjąć z palnika, dodać masło, wymieszać. Krem przykryć folią i odstawić do całkowitego ostudzenia.
Kremem napełnić rękaw cukierniczy, wyciskać na połówki ciastek, przykryć drugą połówka. Z wierzchu polać polewą czekoladową lub posypać cukrem pudrem.
Słodkiego karnawału!
Eklery z kremem kawowym

poniedziałek, 1 lutego 2016

Churros

Powoli się zbliża najsmaczniejszy czwartek w roku:) Pączki, pączusie, pączunie będą nas kusić na każdym kroku. Już zacieram ręce i przygotowuje boczki:)
Na weekend przyjechała do nas kuzynka, więc wspólnie robiłyśmy przymiarki do karnawałowych smakołyków. Na pierwszy ogień poszły churros. Kto był w Hiszpanii, zapewne miał okazję spróbować tego wypieku. Hm, zastanawiam się, czy użyłam dobrego określenia - wypiek. Niektórzy nazywają je hiszpańskim chrustem albo faworkami. Dla mnie churros to churros - element kultury, kuchni narodowej. W Hiszpanii, a szczególnie w Andaluzji, churros to chyba jedna z najbardziej popularnych potraw na śniadanie. W drodze do pracy wstępuje się do baru na kawę i churros con chocolate. Smażone w głębokim tłuszczu rurki z ciasta parzonego najlepiej smakują na gorąco, maczane w czekoladzie, popijane sokiem lub kawą...
Szukając przepisu na churros przejrzałam duuużo różnych. Co ciekawe, w polskich przepisach do ciasta dodawane są jajka, w hiszpańskich ciasto jest bez nich. Postanowiłam spróbować i zrobić spolszczoną wersję churrosów, czyli z jajkami. Cóż, te churrosy są inne, zupełnie inaczej smakują, niż te z churrerii za rogiem na sewilskiej starówce. Ciasto jest delikatniejsze, bardziej miękkie, ale rośnie jak szalone! Tym nie mniej, zanurzane w czekoladzie smakowały pysznie!
Niektórzy wolą churros obtoczone w cukrze z cynamonem. Dla mnie wystarczyła czekolada. 
Ale kiedyś wypróbuję oryginalny przepis:)

Składniki:
1 szklanka mąki
1 szklanka wody
szczypta soli
50g masła
3 jajka
olej do smażenia
opcjonalnie: 2-3 łyżki drobnego cukru + cynamon do obtoczenia

Wodę zagotować z masłem i solą, wsypać mąkę i szybko wymieszać, ciasto ostudzić. Wbijać po kolei jajka i miksować, żeby uzyskać jednolite ciasto.
W szerokim rondlu rozgrzać olej. Ciastem napełnić rękaw cukierniczy z nasadką w kształcie małej gwiazdki (lub okrągła końcówka o średnicy ok 1cm), na gorący tłuszcz wyciskać paski ciasta o długości ok 10cm, smażyć na złoto z obu stron. Po usmażeniu wyjąć i osączyć na papierowym ręczniku. Jeszcze gorące można obtoczyć w cukrze wymieszanym z cynamonem.
Podawać od razu. Najlepiej smakują z gorącą gęstą czekoladą.
Smacznego! 



Drukuj