piątek, 23 października 2020

Pilaw z pęczaku i test patelni WOLL Diamond

Pilaw z pęczaku i test patelni WOLL Diamond
 

test patelni WOLL Diamond
 

Test patelni WOLL Diamond 

Należę do kategorii tych, dla których najpiękniejszym bukietem kwiatów jest nowa patelnia;) Nie od dziś wiadomo, że najlepszymi przyjaciółmi kobiety są diamenty. Śmiem twierdzić zatem, że najlepszą przyjaciółką każdej lubiącej gotować kobiety (i mężczyzny również, choć panie mogą być o nią zazdrosne), jest diamentowa patelnia WOLL. Gdy trafiła w moje ręce, poczułam ciężar. I bynajmniej nie chodzi tu o ciężar obowiązku, lecz ciężar dosłowny, gdyż patelnia jest ciężka, gruba, solidna. Jednym słowem – porządna! I pożądana…

Gdy zaproponowano mi przetestować patelnię WOLL, nie miałam wątpliwości – dam jej wycisk:) Mój wybór padł na ten model: Patelnia WOLL Diamond głęboka 24 cm

Przez trzy tygodnie dużo działo się w mojej kuchni za sprawą tej patelni: pojawiały się omlety i jajecznica na śniadanie, gulasz i pilaw z pęczaku na obiad (przepis znajdziecie na końcu tego wpisu), placuszki na kolację. I ciągle chcę więcej!

test patelni WOLL Diamond omlet
Patelnia bardzo pożądana

W czym tkwi sekret? Oczywiście w jakości. Patelnie tytanowe są produkowane na zasadzie odlewu jednolitego, jak dzwony kościelne. W praktyce to oznacza, że takie naczynie równomiernie się nagrzewa i ma taką samą temperaturę zarówno na środku, jak i na krawędziach oraz długo utrzymuje ciepło, a co za tym idzie – pozwala zaoszczędzić nawet 1/3 energii. Patelnie mają grube dno, które się nie odkształca nawet przy bardzo wysokich temperaturach, a producent udziela na nie 25-letniej gwarancji.

Kolejny ważny fakt – nanokompozytowa powłoka tytanowa z kryształkami diamentów. Na etapie produkcji naczyń nanoszone są kolejne warstwy, w tym antykorozyjna oraz WOLL TITANIUM NON-STICK. W praktyce oznacza to, że powłoka patelni jest odporna na ścieranie i zarysowania, a podczas przygotowania posiłków można używać również akcesoriów metalowych. Nawet jeśli z czasem pojawią się drobne rysy, nie będą one miały wpływu na nasze zdrowie i nieprzywieralność powłoki.

Ta powłoka umożliwia też smażenie bez tłuszczu albo z minimalną jego ilością, pozwalając gotować zdrowiej i zachować zawarte w produktach cenne składniki, witaminy i minerały.

Producent zapewnia, że patelnię można myć w zmywarce. Osobiście jestem bardzo ostrożna i po tym, jak kilka razy przekonałam się na moich starych patelniach, że lepiej tego nie robić, jestem przyzwyczajona, by zmywać je ręcznie. I tu miłe zaskoczenie – w przypadku patelni WOLL wystarczyło umyć ją ciepłą wodą gąbką, nawet bez użycia detergentu. Bez namaczania, bez szorowania, bez wysiłku! 

Patelnie WOLL Diamond mają odpinaną rączkę, dzięki czemu zajmują mniej miejsca na półce w szafce i w lodówce. Pozwala to także łatwiej wykorzystywać je do pieczenia potraw w piekarniku. Do patelni dołączona jest przykrywka z hartowanego żaroodpornego szkła, która wytrzymuje temperatury do 250stC, co oznacza że również nadaje się do przygotowania potraw w piekarniku. 

test patelni WOLL Diamond

Czy patelnia ma wady?

Jak na razie widzę same zalety – jakość, wygląd, nieprzywieralność, odłączana rączka. W niektórych przypadkach waga patelni może wymagać użycia większej siły, np. gdy chcę wymieszać lub odwrócić potrawę potrząsając patelnią (mężczyzna raczej nie będzie miał z tym problemu:) Jedyną wadą może wydawać się jej cena. Patelnia kosztuje ponad 500 złotych. Jednak gdy zastanowiłam się i zestawiłam koszty tych wszystkich patelni, które miałam i musiałam wyrzucić, bo zaczęły przywierać, przypalały się, w niektórych odkształciło się dno – stwierdzam, że warto mieć w domu porządną patelnię. Byłby to również świetny prezent dla młodej pary na wesele lub na parapetówkę. Zresztą zobaczcie sami, bo na stronie sklepu jest duży wybór różnych patelni i garnków: https://www.patelnie-tytanowe.pl

 

 

test patelni WOLL Diamond

Pilaw z pęczaku i test patelni WOLL Diamond

Pilaw z pęczakiem

Składniki:

4 ćwiartki kurczaka
200g pęczaku
2 duże cebule (ok 200g)
3 marchewki (ok 300g)
4 łyżki gęsiego smalcu (lub 100ml oleju)
1 główka czosnku
łyżeczka nasion kuminu (kmin rzymski)
0,5 łyżeczki wędzonej papryki
szczypta chili
kilka gałązek tymianku i cząbru 
2 liście laurowe
kilka ziarenek ziela angielskiego
sól
pieprz
przyprawa do kurczaka: tymianek, papryka słodka, pieprz czarny, kolendra, sól 

 

Kurczaka pokroić na mniejsze kawałki: oddzielić podudzia, udka przekroić na pół, posypać przyprawami i odstawić na godzinę (można na noc) w chłodne miejsce. 
Cebule pokroić w półksiężyce, marchew pokroić w słomkę. Czosnek tylko opłukać, nie obierać, można podzielić na ząbki.
Kumin utrzeć w moździerzu.
W głębokiej patelni rozgrzać smalec, obsmażyć mięso, dodać cebulę, gdy zacznie się rumienić, dodać marchew. Smażyć ok 10 minut, często mieszając. Zalać gorącą wodą, żeby wszystkie składniki były przykryte, dodać przyprawy (kumin, paprykę i chili, ziele angielskie, liście laurowe, zioła), posolić. Dusić pod przykryciem na małym ogniu ok 30 minut.
Pęczak opłukać, odcedzić, wyłożyć równą warstwą na mięso, dolać gorącej wody, żeby ziarenka kaszy byłe przykryte, włożyć czosnek, przykryć i gotować na małym ogniu jeszcze ok 25 minut. Jeśli woda się wygotuje zanim pęczak będzie miękki, należy podlać trochę wrzątku.
Po ugotowaniu pilaw wymieszać.
Smacznego!

 
 Pilaw z pęczaku

Pilaw z pęczaku i test patelni WOLL Diamond

czwartek, 22 października 2020

Leczo z kukurydzą i parówkami

 

Leczo z kukurydzą i parówkami


Czy jest jeden słuszny przepis na leczo? Obawiam się, że nie znajdziemy takiego. U nas to danie pojawia się w sezonie letnio-jesiennym kilkakrotnie i za każdym razem jest inne - a to mam akurat więcej papryki, albo kupiłam bakłażany, albo wyrosło za dużo patisonów i już brakuje pomysłu na nie, do tego dochodzi wersją wege lub z kiełbasą czy parówkami... Jedno jest pewne - leczo zawsze smakuje pysznie i kusi kolorami:)

Polecam również inne przepisy na potrawy z papryką 

 

Leczo z kukurydzą i parówkami 

Składniki (na 6 porcji):

2 małe cukinie (u mnie zielona i żółta) (ok 500g)
1 patison (ok 200g)
3 papryki (czerwona i żółta) (ok 500g)
2 cebule (ok 200g)
3 mięsiste pomidory (ok 500g)
1 kolba kukurydzy (ugotowana)
2-3 ząbki czosnku 
1 mała papryka chili
3-4 parówki
kilka gałązek tymianku i cząbru 
sól
pieprz
papryka słodka wędzona
4-5 łyżek oliwy lub oleju do smażenia
natka pietruszki


Warzywa umyć. Czosnek i cebulę obrać. Cebulę pokroić w półplasterki, czosnek i chili (bez ziarenek) posiekać.

Pomidory sparzyć i obrać ze skórki, pokroić w dużą kostkę. 

Cukinię pokroić w półplasterki (ok 0,5 cm). Patisona pokroić w kawałki wielkości jak cukinię. Paprykę pokroić w dużą kostkę lub paski. 

Ziarna kukurydzy ściąć. 

W głębokiej patelni zeszklić cebulę, dodać czosnek i pomidory, smażyć kilka minut, aż pomidory puszczą sok. Dodać paprykę, cukinię i patisona, smażyć kilka minut od czasu do czasu mieszając. Dodać tymianek i cząber, kukurydzę, przykryć i dusić ok 15 minut, aż warzywa będą miękkie. 

Parówki pokroić w krążki, dodać do lecza, całość doprawić do smaku, dusić jeszcze 5 minut. Przed podaniem posypać natką pietruszki. 

Smacznego!


Leczo z kukurydzą i parówkami


niedziela, 18 października 2020

Pasteis de nata


Pasteis de nata

 Babeczki z ciasta francuskiego wypełnione budyniem i zapieczone do uzyskania karmelowej skórki.  Moja portugalska miłość od pierwszego kęsa:) Mogłabym długo opowiadać o tym, jak je pierwszy raz spróbowałam i jak kupowaliśmy je do każdej kawy. Jak długa była kolejka do cukierni w Belem i jak pachniały dopiero co wyciągnięte z pieca w "fabryce" na jednej z lizbońskich ulic... Mogłabym... ale po co, skoro mogę upiec je w domu i przypomnieć ten smak:) Wiem, wiem, to nie będą oryginalne pasteis de nata (wymawiamy: paszteisz dy nata), ale mimo wykorzystania gotowego ciasta francuskiego (następnym razem zrobię sama) wyszły bardzo podobne w smaku. 

Pasteis de nata

Składniki (na 12 sztuk):

1 op. ciasta francuskiego (300g)
masa budyniowa:
3 żółtka
100ml wody
200ml mleka lub śmietanki (słodkiej 12%)
skórka z cytryny
1 laska cynamonu
80g cukru
20g skrobi kukurydzianej (lub mąki pszennej)

cynamon do posypania

Do rondla wsypać cukier, wlać wodę, włożyć laskę cynamonu i skórkę otartą z cytryny, zagotować na małym ogniu, odstawić.

Mąkę wymieszać z polową mleka. Pozostałe mleko zagotować, wlać do mleka z mąką, rozmieszać rózgą żeby nie było grudek. Syrop przecedzić przez sitko i wlać do mleka. Masę umieścić z powrotem na ogniu, podgrzewać, cały czas mieszając aż się zagotuje. Od razu zdjąć z palnika. Lekko przestudzić, dodać żółtka, wymieszać. Masa będzie dość rzadka.

Piekarnik rozgrzać do 250-260stC (góra+dół). Ciasto francuskie zrolować i pokroić na 12 kawałków. Każdy rozpłaszczyć palcami, wylepiając nim foremki (forma do muffinek). Babeczki napełnić masą do wysokości 3/4, wstawić do piekarnika, piec ok 12-15 minut, aż masa budyniowa się zetnie i będzie przypieczona. Opcjonalnie można pod koniec pieczenia włączyć na minutę funkcję grill. 

Upieczone babeczki wyjąć z piekarnika, pozostawić na 10 minut, następnie wyjąć z foremek. Najlepiej smakują na ciepło oprószone cynamonem.

Smacznego! 


Pasteis de nata

sobota, 17 października 2020

Sałatka z gruszką, orzechami i serem

 

Sałatka z gruszką, orzechami i serem

Ser i gruszka to dobra para. Orzechy też się podkochują w gruszce, a z serem są dobrymi przyjaciółmi. Ten mariaż nie mógł się nie udać! Świadkami są żurawina i szpinak. Pozostaje tylko wznieść toast lekkim białym winem za tak udane połączenie:)

Polecam również inne przepisy na lekkie sałatki:

 

Sałatka z gruszką, orzechami i serem

Składniki na 2 porcje:

spora garść szpinaku
100g sera z niebieska pleśnią
0,5 szklanki orzechów włoskich
1 duża gruszka (słodka, ale nie za miękka, np konferencja)
2 łyżki żurawiny
sok z 1/4 pomarańczy (+ oliwa wg gustu)

Gruszkę obrać, pokroić w kostkę. Ser pokroić w kostkę. Orzechy posiekać z grubsza. Wszystkie składniki wyłożyć na talerz, polać sokiem z pomarańczy. 

Można również zrobić dressing z soku z pomarańczy i 1 łyżki oliwy. 

Smacznego!

Sałatka z gruszką, orzechami i serem


poniedziałek, 12 października 2020

Ryż z kalafiorem w sosie na indyjską nutę

Ryż z kalafiorem w sosie na indyjską nutę

Jesienią moja kuchnia smakuje inaczej. Z piekarnika unosi się zapach szarlotki, w kubku czeka aromatyczna herbata, a na stole częściej pojawiają się rozgrzewające potrawy, pikantne, aromatyczne, pełne smaków. Ale przygotowanie takiej potrawy wcale nie musi zajmować mnóstwa czasu, gdy mamy pod ręką sprawdzone produkty o dobrym składzie. 

Z marką Pataks znamy się od pewnego czasu. Sięgam po ich sosy, gdy nachodzi mnie chęć na smaki kuchni indyjskiej. Tak było w przypadku tego pomidorowego sosu z kalafiorem i kurczakiem, który podałam z ryżem. Jeśli macie trochę więcej czasu, możecie upiec chlebki naan, żeby wyjadać nimi sos prosto z miski:)


Ryż z kalafiorem w sosie na indyjską nutę

 

Ryż z kalafiorem w sosie na indyjską nutę

Składniki na 4 porcje: 

  • 1 słoik sosu pomidorowego Pataks Butter chicken *
  • pół niedużej główki kalafiora (ok 0,5kg) 
  • 200g filetu z kurczaka
  • szczypta czerwonej papryki, tymianku, czarnego pieprzu, ząbek czosnku
  • 200g ryżu jaśminowego lub basmati
  • sól
  • liść laurowy do gotowania kalafiora
  • oliwa do smażenia 
  • kolendra lub natka pietruszki  

*można użyć również innego sosu Pataks, np. tikka masala, korma, mild curry

Mięso pokroić w kostkę, doprawić solą, papryką, czosnkiem, tymiankiem, pieprzem.
Kalafior podzielić na różyczki, ugotować na półmiękko w lekko osolonej wodzie z dodatkiem liścia laurowego (ok 3-4 minuty), odcedzić.
W głębokiej patelni rozgrzać 2 łyżki oliwy, dodać mięso i obsmażyć na rumiano z każdej strony. Dodać kalafior, wlać sos, wymieszać, zagotować, przykryć i gotować na małym ogniu ok 10-15 minut.
Ugotować ryż: do gotującej się wody wsypać opłukany ryż (2:1), posolić do smaku. Gotować na małym ogniu, aż ryż wchłonie wodę i będzie miękki. Ugotowany ryż przykryć i pozostawić w ciepłym miejscu na ok 10 minut. 
Ryż i sos z kalafiorem wyłożyć na talerze, posypać posiekana kolendrą lub natką pietruszki.
Smacznego! 

Ryż z kalafiorem w sosie na indyjską nutę


 

niedziela, 11 października 2020

Placuszki z jabłkami

Placuszki z jabłkami na talerzu posypane cukrem pudrem

 
Placuszki z jabłkami

Bywa, że człowieka przyciśnie. Myśli tylko o jednym, w brzuchu burczy, co chwila spogląda na kosz z jabłkami... Racuchów mi się zachciało;) ale już czekać na ciasto drożdżowe nie miałam ochoty. A bo wiadomo to, może bym się rozmyśliła jeszcze w międzyczasie;) I tak na szybko usmażyłam placuszki na jogurcie z jabłkami. Nie oszukujmy się, drożdżowe racuszki jednak są inne, ale te również mogą z nimi konkurować smakiem, a jeśli chodzi o szybkość przygotowania, zdecydowanie je wyprzedzają. Do zapakowania na wynos też się nadają;)

Polecam również inne przepisy na racuszki: 

 

Placuszki z jabłkami

Składniki (na ok 10 sztuk):

2 jabłka (antonówka, reneta najlepiej)

200ml naturalnego jogurtu

1 łyżeczka sody

2 małe jajka

1 łyżka cukru waniliowego

ok 2/3 szklanki mąki

1 łyżka oleju + olej do smażenia

Jogurt wymieszać z sodą, odstawić na kilka minut. Jajka roztrzepać z cukrem. Dodać jogurt, wymieszać trzepaczką, wsypać mąkę i ponownie wymieszać. Ciasto powinno być jak śmietana. Jabłka obrać, pokroić w niedużą kostkę. Do ciasto dodać 1 łyżkę oleju i jabłka, wymieszać.

Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju, łyżką wykładać porcje ciasta, przykryć pokrywką i smażyć na średnim/małym ogniu do zarumienienia. Odwrócić na drugą stronę i smażyć jeszcze ok minuty, aż będą rumiane.

Usmażone placuszki wyłożyć na talerz, posypać cukrem pudrem. 

Smacznego!

Placuszki z jabłkami

wtorek, 6 października 2020

Makaron z sosem grzybowym

Makaron z sosem grzybowym

Gdy słyszę hasło "makaron", wiem, że musi być coś na szybko. Na przykład makaron w sosie grzybowym. Sezon grzybowy w pełni, szkoda nie skorzystać;) 

Inne przepisy na makaron znajdziecie tu:

 

Polecam również inne przepisy na makaron z sosem:

Makaron z sosem grzybowym 

Składniki na 2 porcje:

3 średniej wielkości borowiki (ok 200g)
1 szalotka lub nieduża cebula
1 ząbek czosnku
100ml śmietanki 18%
1 łyżka masła 
1 łyżka oliwy
tymianek
sól
pieprz
makaron
tarty ser
orzechy
Cebulę i czosnek obrać. Cebulę pokroić w kostkę, czosnek posiekać, zeszklić na oliwie. 
Masło dodać do cebuli. 

Grzyby pokroić w plasterki lub kostkę, wrzucić na patelnię do cebuli, smażyć, często mieszając, aż odparują (ok 5-7 minut). Dodać listki tymianku, doprawić solą i pieprzem. Wlać śmietankę, zagotować, zmniejszyć ogień i pozostawić na kilka minut, żeby sos zgęstniał. 

W międzyczasie ugotować makaron. Odcedzić, wymieszać z sosem. Wyłożyć na talerze, posypać serem i orzechami.

Smacznego!

Makaron z sosem grzybowym



czwartek, 1 października 2020

Owsianka na słono z cukinią i jajkiem

 

Owsianka na słono z cukinią i jajkiem


Owsianka nie musi być na słodko. Wersję wytrawną można przygotować również na kilka sposobów, np. z grzybami, albo szpinakiem. 

Polecam również inne przepisy na owsianki:

Owsianka na słono z cukinią i jajkiem

Składniki:

1/3 szklanki płatków owsianych górskich
100g cukinii
2 suszone pomidory
2 plastry wędzonego boczku
1 łyżka oliwy
0,5 szklanki bulionu (warzywnego lub drobiowego)
sól
pieprz
szczypta ulubionych ziół

Boczek i suszone pomidory pokroić w kostkę. Cukinię pokroić w grube półplasterki. W rondlu rozgrzać oliwę, dodać boczek, zrumienić, dodać cukinię i pomidory, smażyć mieszając kilka minut. Następnie wsypać płatki owsiane, zalać gorącym bulionem, gotować na małym ogniu od czasu do czasu mieszając, aż płatki wchłoną cały płyn (ok 7 minut). Doprawić do smaku.

Jajko usmażyć na niewielkiej ilości oleju albo ugotować w koszulce. Podawać na owsiance.
Smacznego!

 Owsianka na słono z cukinią i jajkiem

Drukuj