wtorek, 21 grudnia 2021

Tort miodownik

 

Tort miodownik


Tort miodownik albo też miodowik (медовик) jest niezwykle popularny za wschodnią granicą. Składa się z kilkunastu warstw miodowego ciasta i kremu. Pamiętam jego smak jeszcze z dzieciństwa. Słodki, mięsisty, nieco ciężki za sprawa maślanego kremu miodownik nie był moim ulubionym ciastem, zawsze wolałam napoleona;) Analizując przepisy często zastanawiałam się, dlaczego w miodowniku jest tylko łyżka miodu? Albo warstwa karmelu w środku? Przecież najważniejsze jest, by podkreślić jego miodowy smak!

Być może dlatego postanowiłam poeksperymentować i upiekłam tort, który zadowolił moje kubki smakowe. Jest jeszcze bardziej miodowy, ale nie przesłodzony, lżejszy za sprawa kremu śmietanowego, a dżem z czarnej porzeczki przełamuje jego słodycz. 

I taki miodownik bardzo polecam! 

Polecam również inne przepisy na torty z kremem:

 

Tort miodownik 

Składniki:

  • 100g miodu
  • 100g cukru
  • 100g masła
  • 2 duże jajka
  • 1 kopiasta łyżeczka sody 
  • 420-450g mąki

krem:

  • 700ml kwaśnej gęstej śmietany 18%
  • 300ml śmietanki 30-36%
  • 2-4 łyżki cukru pudru
  • sok z cytryny
  • opcjonalnie: dżem porzeczkowy

 

Miód, cukier i masło rozpuścić w kąpieli wodnej(cukier ma całkowicie się rozpuścić), wsypać sodę, wymieszać, odstawić do lekkiego ostudzenia. Dodać jajka, zmiksować. Wsypać mąkę, wymieszać i pozostawić na ok 40 minut w temperaturze pokojowej, żeby ciasto wystygło. Ciasto będzie najpierw dość lepiące, po ostudzeniu zgęstnieje.

Ciasto podzielić na 10-12 kawałków (podzieliłam na 12, do przełożenia wykorzystałam 11 blatów, a ścinki i 1 cały blat pokruszyłam). Każdy kawałek ciasta rozwałkować na papierze do pieczenia, trochę podsypując mąką, na krąg o grubości ok 3-4 mm (średnica ok 17cm). Nakłuć widelcem w kilku miejscach. Piec przy temperaturze 170stC na złocisty kolor (4-5 minut).

Upieczone blaty wyrównać: np z wierzchu można położyć talerz o pasującej średnicy i równo ściąć boki. Mój tort miał 16cm średnicy. Ścinki ciasta wysuszyć w piekarniku.

Śmietanę ubić, powinna zwiększyć objętość. Śmietankę również ubić na sztywno, dodać cukier puder i sok z cytryny do smaku. Delikatnie wymieszać ze śmietaną. 

Każdy blat ciasta posmarować kremem (ok 2-3 łyżki), w kilu miejscach wyłożyć kleksy dżemu porzeczkowego. Pozostałym kremem posmarować boki tortu. Ususzone ścinki zmielić lub pokruszyć za pomocą wałka (umieścić w woreczku i wałkować, aż wszystkie będą rozdrobnione), posypać boki i wierzch tortu.

Udekorować wg uznania.

Tort pozostawić na 3 godziny w temperaturze pokojowej, następnie wstawić na noc do lodówki, żeby zmiękł. Przed podaniem wyjąć z lodówki ok 30 minut wcześniej.

Smacznego!

 

Tort miodownik


 

poniedziałek, 13 grudnia 2021

Brownie z bakaliami

Brownie z bakaliami
 

Doskonałe brownie? Tak! Właśnie takie upiekłam i chętnie podzielę się przepisem:)

Dlaczego jest doskonałe? Ponieważ ma w sobie wszystko to, co dla mnie w brownie najważniejsze. Jest ciężkie, mięsiste, lekko klejące w środku, bardzo czekoladowe i z delikatną skórką. Chrupiące orzechy i kwaskowate bakalie dopełniają jego smak, a czekoladowe kropelki sprawiają, że jest jeszcze bardziej czekoladowe;) Możecie podkręcić jego smak dodając nieco przyprawy korzennej lub startej skórki pomarańczowej, wtedy doskonale wpisze się w świąteczne klimaty.

 

Polecam również inne przepisy na czekoladowe ciasta:

 

Brownie z bakaliami 

Składniki:

  • 200g czekolady (dałam 100g mlecznej i 100g gorzkiej)
  • 150g masła
  • 3 jajka
  • 150g cukru trzcinowego
  • 1 łyżka cukru z wanilią
  • szczypta soli
  • 70g maki 
  • 35g kakao 
  • opcjonalnie: łyżeczka przyprawy do piernika
  • 100g bakalii (dałam wiśnie, żurawinę, migdały, orzechy pekan, rodzynki)
  • 50g czekoladowych kropli (lub posiekanej gorzkiej czekolady)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. 
Czekoladę posiekać, razem z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić (ma być lekko ciepła). 
Jajka roztrzepać z cukrem i szczyptą soli na puszystą lejącą masę. Do masy jajecznej wlać czekoladę, wymieszać. 
Mąkę przesiać z kakao (i przyprawą korzenną), wsypać do masy czekoladowej. Wymieszać łyżką. Dodać bakalie i krople czekoladowe (cześć odłożyć do posypania brownie), wymieszać.
Formę do pieczenia 20x20cm wyłożyć papierem. Ciasto wyłożyć do formy, wyrównać wierzch, posypać pozostałymi bakaliami i kroplami czekoladowymi. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 25-30 minut w temp. 170stC. Upieczone brownie powinno pozostać miękkie, wilgotne w środku, ale nie surowe. 
Wystudzić i pokroić. 

Smacznego!

Brownie z bakaliami

Brownie z bakaliami


piątek, 19 listopada 2021

Swiąteczne inspiracje kulinarne

Kutia
 

Zbliża się grudzień, a to oznacza, że niebawem zaczniemy odliczanie do Świąt Bożego Narodzenia. To jedne z najpiękniejszych świąt, pełne niezwykłej atmosfery, spotkań z rodziną, obdarowywania się prezentami, a także pysznych potraw i wspólnego ucztowania przy zastawionym stole. Ten wyjątkowy klimat tworzą świąteczne dekoracje, światełka, wspólne ubieranie choinki, pakowanie prezentów.  Okres przedświąteczny oznacza również, że i w kuchni zaczyna się krzątanie, pieczenie, gotowanie, smażenie. Dlatego warto ułożyć sobie świąteczne menu już dziś i zaplanować niektóre czynności, co pozwoli na znalezienie chwili odpoczynku przed oczekiwaniem na pierwszą gwiazdkę.

Zgodnie z tradycją kolacja wigilijna składa się z 12 dań. Ta liczba nawiązuje do symboliki 12 apostołów i 12 miesięcy w roku. Tradycyjnie spożywa się potrawy postne, a wśród najbardziej typowych są:

- zupy. Do najbardziej tradycyjnych należą barszcz czerwony, zupa rybna, grzybowa, zupa migdałowa;

- pierogi, paszteciki, uszka, krokiety. Najczęściej są nadziewane grzybami z kapustą, lub samymi grzybami;

- śledzie w rożnej postaci, np. z grzybami, rodzynkami, śliwkami, z cebulą, olejem, w kształcie koreczków lub krojone;

- ryby. Choć wśród nich dominuje karp, niemałą popularnością cieszą się również inne gatunki, jak chociażby turbot czy szczupak. Przyrządzane i podawane są ryby w galarecie, faszerowane, pieczone lub smażone;

- łazanki i kluski z makiem lub kiszoną kapustą;

- kiszona kapusta gotowana z grochem lub grzybami;

- kompot z suszu;

- racuchy z jabłkami lub chałka.

W niektórych regionach podawana jest kutia, fasola ze śliwkami, pieróg lub kulebiak z kapustą, gołąbki z kaszą, 

O ile podczas kolacji wigilijnej nie spożywa się mięsa, to już w Święta Bożego Narodzenia siegamy po sprawdzone przepisy świąteczne i na stole pojawiają się m.in. pieczona gęś lub kaczka z jabłkami, pomarańczami, pieczone mięsa, pasztety, bigos, a na deser serniki, makowce, pierniki, keksy.

Niektóre z tych potraw z powodzeniem można przygotować nawet kilka tygodni wcześniej i zamrozić, jak na przykład uszka lub pierogi, krokiety. 

Teraz też jest ostatni dzwonek by nastawić ciasto na staropolski piernik, które musi dojrzewać 5-6 tygodni. Podobnie też pierniczki zaleca się przygotować wcześniej, żeby zdążyły zmięknąć przez Świętami. 

Kapusta z grzybami

 

Pierniczki alpejskie

 -- Artykuł sponsorowany --



wtorek, 9 listopada 2021

Rogale marcińskie

Rogale marcińskie

Gdy pierwszy raz spróbowałam rogali świętomarcińskich, byłam absolutnie zachwycona ich smakiem. Może dlatego że lubię wszystko z makiem i lubię ciasto półfrancuskie. Ale najprawdopodobniej dlatego, że te dwie rzeczy połączone w jednym rogalu sprawiły, że wręcz je pokochałam. Jeszcze kilka lat temu rogale na Świętego Marcina można było kupić jedynie w Poznaniu, skąd właśnie pochodzą. Tradycja wypiekania rogali, jaką znamy dziś, narodziła się w listopadzie 1891 roku. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, obchodzony 11 listopada, proboszcz parafii św. Marcina ks. Jan Lewicki zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych, bowiem Święty Marcin znany był ze swej dobroci i chęci pomagania biednym. Jak głosi legenda, pewnego dnia święty odwiedzając wiernych na swoim białym koniu zgubił podkowę, którą podniósł miejscowy cukiernik i na jej kształt uformował ciasto z migdałami. We mszy uczestniczył cukiernik Józef Melzer, który pracował w jednej z poznańskich cukierni. To on namówił swojego szefa, aby powrócić do tradycji. Bogatsi poznaniacy mogli kupić sobie smakołyk, a biedni otrzymywali rogale za darmo, zgodnie z intencją Świętego Marcina.

Od 2008 roku nazwa "rogal świętomarciński" została wpisana do rejestru ChNP i ChOG (Chronionej Nazwy Pochodzenia, Chronionego Oznaczenia Geograficznego). Żeby cukiernia mogła wypiekać rogale pod tą nazwą, musi uzyskać certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego, spełniając tym samym warunki specyfikacji. 
Idealny rogal świętomarciński ma kształt podkowy lub półksiężyca, waży 200-250g, nadziany jest masą z białego maku i bakalii, polany pomadą lub lukrem i posypany orzechami. Ciasto półfrancuskie musi być składać się z 81 warstw i stanowić 60% jego wagi, 30% to nadzienie, 8% lukier i 2% orzechy. 

Jak jest u mnie? Hmmm, moje rogale nie spełniają tych wymogów, ale smakiem wcale nie ustępują certyfikowanym:) Co zmieniłam w oryginalnej recepturze? Przede wszystkim zamieniłam margarynę na masło. Zmniejszyłam ilość cukru w masie makowej oraz nieco oszczędniej polałam je lukrem (u mnie jest go o wiele mniej, niż 8%:) Efekt jest taki, że sięgając po kolejnego rogala mam trochę mniejsze wyrzuty sumienia, ale nie mogę nazwać ich rogalami świętomarcińskimi. 
 
Zanim przejdę do przepisu na rogale marcińskie, chciałabym przypomnieć o jeszcze jednej tradycji związanej z dniem Świętego Marcina. A mianowicie chodzi o to, że dawniej tego dnia tradycją było spożywanie gęsiny. Mam na blogu kilka przepisów na pieczone gęsie udka, a w tym roku zamierzam upiec gęś w całości. Inspiracji szukałam na portalu Przepisy.pl  (dokładny przepis znajdziecie tutaj) i wiem jedno - będzie pysznie:) 
 
A teraz zapraszam na rogale! 


Rogale marcińskie

Rogale marcińskie

Składniki (na ok 22sztuki):
ciasto półfrancuskie:
  • 30g drożdży
  • 400ml mleka
  • 2 jajka + 1 żółtko
  • 100g cukru
  • 1 łyżka cukru waniliowego
  • 1 kg mąki
  • 350g masła (300g włożyć do zamrażarki)
  • szczypta soli


nadzienie:
  • 600g białego maku
  • 100g blanszowanych migdałów
  • 100g orzechów włoskich
  • 70g rodzynków + 2 łyżki rumu
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 200g cukru
  • 120g miodu
  • 60g masła
  • 200g biszkoptów
  • 2 jajka + 1 białko
 
 
lukier:
  • 200g cukru pudru
  • 3-4 łyżki wody
  • sok z połowy cytryny 
  • posiekane orzechy do posypania 
 
 
Przygotować nadzienie:
Mak zalać wrzątkiem, gotować ok 30 minut, ostrożnie zlać wodę (np. przez sito), mak zmielić 3-krotnie. Orzechy włoskie i migdały rozdrobnić w młynku do kawy lub za pomocą blendera. Rodzynki zalać rumem, odstawić na 30 minut (można na całą noc), następnie razem ze skórką pomarańczową drobno posiekać. W głębokiej patelni rozpuścić masło, wsypać cukier i dodać miód, podgrzewać do rozpuszczenia się cukru, dodać bakalie i wymieszać. Dodać mak, smażyć mieszając przez kilka minut. Zdjąć z ognia i pozostawić do ostudzenia. Biszkopty pokruszyć. Dodać do masy makowej. Do masy dodać żółtka, utrzeć. Białka ubić na sztywną pianę, połączyć z masą makową. Masa nie może być za rzadka, powinna być smarowna, ale nie lejąca. Jeśli będzie za rzadka, można dodać trochę zmielonych biszkoptów.

Przygotować ciasto.
Mleko podgrzać, żeby było ciepłe (nie gorące!!). Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru, dodać pół szklanki mleka, 1 łyżeczkę mąki, wymieszać i odstawić do wyrośnięcia na ok. 15 minut.
Zamrożone masło zetrzeć na tarce i włożyć do lodówki. 
50g masła roztopić i wlać do pozostałego mleka.
2 jaja i żółtko utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na jasną puszystą masę, dodać mleko z masłem, wlać rozczyn, wsypać przesianą mąkę i wyrobić miękkie ciasto.
Z ciasta uformować kulę, włożyć do miski, przykryć folią i odstawić na do wyrastania na ok godzinę. Następnie ciasto odgazować, uderzając pięścią. Ciasto przełożyć na stolnicę, rozwałkować na prostokąt 30x40cm, wyłożyć masło na 2/3 długości, zostawiając wolne brzegi po ok 2cm. Ciasto złożyć 3 razy - zaczynając od części bez masła (jak kartkę papieru), zlepić brzegi. Ciasto odwrócić o 90 stopni, rozwałkować na prostokąt, delikatnie podsypując mąką w razie potrzeby. Znowu złożyć 3-krotnie. Przykryć folią i odstawić do lodówki na 30 minut. Następnie po schłodzeniu znowu rozwałkować, złożyć, rozwałkować i złożyć, odstawić do lodówki – cały proces chłodzenia powtórzyć 2 razy.
Po ostatnim składaniu ciasto rozwałkować na długi prostokąt o grubości ok 0,5cm (wyjdzie ok 1m długości) i pokroić na przemian na trójkąty. Na każdy trójkąt nałożyć nadzienie, zrobić nacięcie u podstawy i zwinąć rogale. Rogale układać w sporej odległości od siebie na blaszce wyłożonej papierem, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 30 minut. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok. 20-25 minut w temp 180st.C. Upieczone rogale ostudzić na kratce, polać lukrem i posypać orzechami.
 
Lukier: cukier puder utrzeć z gorącą wodą i sokiem z cytryny. Gęstość lukru regulujemy dolewając wody lub dosypując pudru.  
Smacznego!
 
 

Rogale marcińskie

[współpraca]

sobota, 16 października 2021

Pieczone jabłka z nadzieniem orzechowym

Pieczone jabłka z nadzieniem orzechowym

Jesień smakuje jabłkami. Pamiętam te pieczone jeszcze z dzieciństwa. Polewane jedynie miodem lub posypywane cukrem, z pomarszczoną i popękaną skórką. Parzyły w palce i język, ale i tak były zjadane w mig;) Gdy teraz przygotowuję pieczone jabłka, ciągle staram się urozmaicać ich nadzienie. Najbardziej nam smakują z orzechami. Napełnione farszem jabłka układam na herbatnikach, dzięki temu po upieczeniu można je ładnie ułożyć na talerzach. 

Polecam również inne przepisy desery z jabłkiem:

Pieczone jabłka z nadzieniem orzechowym

Składniki:

  • 6 średnich jabłek o słodko-winnym smaku
  • 1 szklanka orzechów włoskich
  • 1 łyżka miodu
  • 1 łyżka żurawiny lub rodzynków
  • łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżka masła
  • sok z pomarańczy 
  • sok z połowy cytryny
  • 6 herbatników

Jabłka umyć, osuszyć, ściąć górę i wydrążyć środek. 

Orzechy zmielić, wymieszać miodem, żurawiną, cynamonem, 2 łyżkami soku z pomarańczy i cytryny. Tym farszem napełnić jabłka. 

Ułożyć w naczyniu żaroodpornym na herbatnikach, przykryć ścięta częścią.  

Na każde jabłko położyć odrobinę masła, polać sokiem z pomarańczy. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 20-25 minut w temp. 190stC. W zależności od gatunku i rozmiaru jabłek czas pieczenia może być nieco dłuższy. Po upieczeniu wyjąć w piekarnika, ułożyć na talerzach i podawać.  

Smacznego!

Pieczone jabłka z nadzieniem orzechowym 

Pieczone jabłka z nadzieniem orzechowym


czwartek, 14 października 2021

Tort orzechowo-gruszkowy

 
Tort orzechowo-gruszkowy

Tort z orzechami i gruszką bardzo pasuje na tę porę roku. Jego przygotowanie jest dość czasochłonne, ale smak warty każdej minuty spędzonej z mikserem w ręku:) 

Polecam również inne przepisy na torty z kremem:

Tort orzechowo-gruszkowy

 biszkopt:

  • 120g drobno mielonych orzechów włoskich
  • 120g mąki pszennej tortowej (typ 405)
  • 10g mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 5 jajek
  • 120g cukru
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego

do nasączenia blatów: mocna herbata z sokiem z cytryny, likier orzechowy lub gruszkowy, woda z sokiem z cytryny (wg uznania)


Mąkę pszenną, mielone orzechy, proszek i mąkę ziemniaczaną przesiać.
Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę. Ciągle ubijając dosypywać po łyżce cukru, a następnie dodawać po jednym żółtku. Pod koniec ubijania wlać olej oraz ekstrakt migdałowy. Wsypać przesianą mąkę z orzechami, delikatnie wymieszać łyżką zgarniając ciasto z brzegów miski na środek.
Dno tortownicy (średnica 20-21cm) wyłożyć papierem do pieczenia, przelać ciasto. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 40 minut w temp. 170stC. (do suchego patyczka).
Upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika, ostudzić, gdy będzie lekko ciepły owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na kilka godzin (można na noc). Następnie przekroić na 3 blaty.

Krem śmietanowo-serowy:

  • 400ml śmietanki 30% lub 36% (dobrze schłodzonej)
  • 200g serka labneh (może być inny serek śmietankowy (niesolony) lub mascarpone)
  • 2 łyżki cukru z wanilią
  • sok z cytryny do smaku 

Śmietankę bardzo dobrze schłodzić, ubić na sztywno, dodać cukier, serek labneh lub mascarpone, sok cytrynowy do smaku i zmiksować na jednolity krem.

Krem czekoladowy:

  • 250ml śmietanki 30%
  • 100g mascarpone
  • 100g czekolady gorzkiej albo deserowej

Czekoladę posiekać, zalać śmietanką, ciągle mieszając podgrzewać, aż czekolada się rozpuści. Śmietankę ostudzić i dobrze schłodzić (najlepiej wstawić na noc do lodówki).
Śmietankę i mascarpone wymieszać, ubić mikserem. 2 łyżki kremu odłożyć do dekoracji.

 

Żelka owocowa:

  • 3 gruszki średniej wielkości (np. konferencja)
  • 3 łyżki galaretki gruszkowej

Dno tortownicy (18cm) wyłożyć folią spożywczą (galaretka ma być mniejsza, niż tort). Gruszki obrać, pokroić w kostkę, gotować na małym ogniu aż puszczą sok i będą miękkie. Wsypać galaretkę, wymieszać, żeby galaretka się rozpuściła. 2-3 łyżki gruszek odłożyć (przydadzą się do kremu), resztę zblendować. Ostudzić, wlać do tortownicy. Wstawić do lodówki by stężała.
  

Kandyzowane plastry gruszki: gruszkę, która powinna być dość twarda, pokroić w cienkie plastry (2-3mm), np. za pomocą obieraczki do warzyw albo szatkownicy do kapusty. Każdy plaster obtoczyć w cukrze, ułożyć na blasze (wyłożonej papierem lub silikonową matą), wstawić do nagrzanego piekarnika (170stC). Piec ok 5 minut, odwrócić na drugą stronę, piec jeszcze ok 5 minut, znów odwrócić, podpiec, żeby karmel zaczął lekko się złocić. Pasterki gruszek od razu zdjąć z maty, ułożyć na kratce lub na innej silikonowej macie do wystudzenia i zastygnięcia. 
 

Składanie tortu:
Jeden blat ciasta ułożyć w tortownicy, nasączyć likierem lub mocną herbatą, zapiąć obręcz. Na ciasto wyłożyć 1/3 śmietankowego kremu i kawałki gruszek, przykryć drugim blatem, również nasączyć. Wyłożyć połowę czekoladowego kremu i zrobić z kremu niewysoki rant, położyć żelkę gruszkową, posmarować resztą czekoladowego kremu. Przykryć trzecim blatem ciasta. Ciasto nasączyć likierem. Wierzch i boki posmarować resztą kremu śmietankowego. Tort polać polewą, udekorować wg uznania kandyzowanymi gruszkami, kremem czekoladowym, kulkami czekoladowymi. Wstawić do lodówki na kilka godzin.
Smacznego! 

Tort orzechowo-gruszkowy

czwartek, 7 października 2021

Pierogi z kominkami

pierogi z kominkami

W tym roku pierwszy raz zobaczyłam kominki! I nawet nazbierałam ich tyle, że można było zrobić pierogi i trochę ususzyć na zimę. Kominki są dość charakterystycznymi grzybami, trudno je pomylić z innymi - czarne lub ciemno szare, o kształcie przypominającym trąbkę lub kwiat milinu. Rosną w lasach liściastych w kępach, zazwyczaj w jednym miejscu znaleźć można kilkanaście kęp. Inne ich nazwy to lejkowiec dęty, wronie ucho, cholewka, trąbka, lejek. Nadają się na sos, farsz do krokietów lub pierogów, można z nich ugotować również zupę, aczkolwiek będzie ona miała ciemny kolor. Ja postawiłam na pierogi i chyba słusznie zrobiłam, bo smakowały bardzo dobrze;) 

Polecam również inne przepisy na potrawy z grzybami:

 

Pierogi z kominkami

Składniki:

ciasto:

  • 3 szklanki mąki + do podsypywania
  • 1 szklanka gorącej wody
  • 0,5 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka oleju

Przygotować ciasto: mąkę wymieszać z solą, wlać wodę, zagnieść gładkie ciasto, pod koniec dodając olej. Ciasto owinąć folią, odstawić na 30 minut.

nadzienie:

  • 1 łubianka świeżych kominków (ok 3-4 litry)
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku 
  • majeranek
  • pieprz czarny
  • sól
  • smalec gęsi lub olej

Grzyby oczyścić, dokładnie opłukać z piasku. Włożyć do osolonej wrzącej wody, gotować ok 15-20 minut, aż będą miękkie. Odcedzić, pozostawić do ostudzenia. 

Cebulę pokroić w drobną kostkę, zeszklić na smalcu, dodać posiekany czosnek i przez chwilę razem smażyć. Grzyby drobno posiekać lub zmielić na maszynce do mięsa (ja zrobiłam z siekanych grzybów). Wymieszać z cebulą, doprawić do smaku majerankiem, pieprzem, solą. 

Ciasto rozwałkować, wycinać kółka, nakładać nadzienie i zlepiać brzegi. Pierogi wrzucić do wrzątku, gotować ok minuty od wypłynięcia. Podawać np. polane masłem i posypane szczypiorkiem albo z okrasą. 

Smacznego! 

pierogi z kominkami

pierogi z kominkami


piątek, 24 września 2021

Warzywa i cevapi z patelni i test żeliwnej patelni Switch Grid Enders

Warzywa i cevapi z patelni i test żeliwnej patelni Switch Grid Enders


Tegoroczna jesień przyszła wyjątkowo wcześnie, mimo to wrzesień podarował nam kilka ciepłych dni, żeby zdążyć nacieszyć się jeszcze wspólnym grillowaniem i nasycić podniebienie potrawami skąpanymi w aromacie dymu. Tym bardziej, że chciałam wypróbować moją nową patelnię żeliwną Switch Grid marki Enders. Marka Enders to nowość na polskim rynku, dostępna jest w sklepie Decofire, który oferuje m.in. grille gazowe, a także sprzęt oraz akcesoria do grillowania czy piknikowania. 

Dlaczego wybrałam patelnię żeliwną Switch Grid Enders:

  • jest wykonana z żeliwa emaliowanego
  • posiada praktyczne żeliwne uchwyty
  • długo utrzymuje ciepło
  • wysoka krawędź (4 cm) pozwala wygodnie obracać potrawy na patelni
  • jest duża, ma średnicę 31 cm
  • pasuje do wszystkich grilli gazowych (również jest dopasowana do systemu Weber Gourmet BBQ System)

Żeliwo jest materiałem naturalnym, równomiernie rozprowadza ciepło, co wpływa na smak potraw. Jeszcze jedna ciekawostka - podczas smażenia na żeliwnej patelni wytrąca się niewielka ilość żelaza, które przenika do pożywienia, co ma pozytywny wpływ na nasz organizm. Na żeliwnej patelni również wychodzą wyśmienite steki. Patelnia nagrzewa się dłużej niż teflonowa, ale za to dłużej trzyma ciepło i równomiernie je rozprowadza, przez co jest łatwiej kontrolować stopień wysmażenia mięsa, np. rare, medium. Steki na niej nie przypalają się zbyt szybko, pozostając w środku soczyste i delikatne. 

Patelnia żeliwna Switch Grid Enders sprawdza się nie tylko na grillu, można używać jej również w piekarniku lub na kuchence, przygotowując tradycyjne smażone czy pieczone potrawy (m.in. jajka, ziemniaki, mięso, racuchy). Właśnie z powodu deszczowej pogody musiałam zmienić plany i przeznaczone do grillowania warzywa i cevapi postanowiłam przygotować na patelni. To było najlepsze rozwiązanie! Tak soczystego i aromatycznego dania dawno nie jadłam!

Dodatkowym atutem żeliwnej patelni Enders jest to, że nadaje się ona także do pieczenia chleba i pizzy (szczególnie polecam takie rozwiązanie dla osób, które nie mają kamienia do pizzy), wystarczy włożyć ją do piekarnika i rozgrzewać przez ok 45 minut w temp. 250stC. 

Poniżej znajdziecie przepis na warzywa z kotlecikami cevapcici, które przygotowałam na żeliwnej patelni Enders.

Warzywa i cevapi z patelni i test żeliwnej patelni Switch Grid Enders
 

Warzywa i cevapi z patelni

Składniki:

  • 1 bakłażan
  • 1 cukinia
  • 2 kolorowe papryki
  • ostra papryczka
  • pół kolby kukurydzy
  • sól
  • pieprz
  • tymianek
  • papryka wędzona
  • oliwa 

Cevapi (cevapcici):

  • 400g mięsa mielonego wołowego
  • 200g mięsa mielonego wieprzowego
  • 1 białko (z małego jajka) 
  • 2 łyżki zimnej wody
  • 2 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1/3 łyżeczki sody
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
  • szczypta ostrej papryki
  • szczypta kuminu

 

Przygotować kotlety: oba mięsa wymieszać, dodać przyprawy i jajko, wymieszać do uzyskania lekkiej kleistości mięsa. Uformować wałki o średnicy ok 3cm, odstawić na 15 minut. Jeśli chcemy zrobić cevapi na patyczkach, należy namoczyć patyczki do szaszłyków w wodzie i nadziać na nie kotlety. Cevapi upiec na grillu lub usmażyć na niewielkiej ilości oleju na patelni na brązowy kolor z każdej strony. 

Piekarnik nagrzać do 210stC (grill lub ew. góra+dół).

Przygotować warzywa: wszystkie umyć i osuszyć. Bakłażany pokroić w plastry 5-7mm, oprószyć solą, odstawić na kilkanaście minut, następnie opłukać i osuszyć papierowym ręcznikiem. Cukinię pokroić w plastry 5mm. Z papryki usunąć gniazda nasienne, pokroić w kawałki. Papryczkę pokroić w drobną kostkę. Z kolby kukurydzy ściąć ziarna. Warzywa skropić oliwą, posypać przyprawami, wymieszać. Wyłożyć na patelnię, smażyć mieszając, aż będą al dente. Na patelnię z warzywami wyłożyć kotleciki, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec na funkcji grill ok 15 minut.  

Podawać np. z ljutenicą, ajvarem lub innym ulubionym sosem i pieczywem.

Smacznego!

Warzywa i cevapi z patelni i test żeliwnej patelni Switch Grid Enders  

 *Wpis powstał przy współpracy ze sklepem Decofire

 
 

czwartek, 23 września 2021

Adżapsandali - gruzińskie leczo

Adżapsandali - gruzińskie leczo

Każdy kraj ma takie danie, w którym łączy się różne warzywa i dusi albo zapieka razem. Francuski ratatouille, hiszpańskie pisto manchego, bułgarskie, węgierskie (i polskie) leczo, ragout czy jeszcze inne narodowe odmiany warzywnego misz-maszu. Zapewne i w kuchni tureckiej coś podobnego by się znalazło, gdyż nazwa adżapsandal wywodzi się z języka tureckiego i tłumaczy się "jaka ty piękna". Adżapsandali (adżapsandal) jest potrawą popularną nie tylko w Gruzji, ale też na całym północnym Kaukazie, w Armenii, Abchazji, Azerbejdżanie. Głównym składnikiem adżapsandali są bakłażany. Istnieje co najmniej kilkadziesiąt wersji tej potrawy, np. w Adżarii do warzyw dodaje się ryż, są też przepisy z ziemniakami. Różnią się one również dodatkiem przypraw i sposobem gotowania, mogą być pieczone, podsmażane, duszone. Zwolennicy tradycji przygotowują adżapsandali z opiekanych na grillu warzyw. Można podać go na ciepło jako samodzielne danie albo jako dodatek do jajek (w stylu szakszuki) lub mięsa, można wykorzystać jako nadzienie do lawasza czy tortilli. Podawany na zimno będzie czymś w rodzaju sałatki, natomiast na grzankach sprawdzi się jako przekąska. 

Polecam również inne przepisy z bakłażanami:

Adżapsandali - gruzińskie leczo

Składniki:

  • 3 bakłażany (ok 700g)
  • 2 papryki (ok 400g)
  • 3 mięsiste pomidory (ok 500g)
  • 2 duże cebule
  • 1 nieduża marchewka
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 papryczka chilli 
  • sól
  • pieprz
  • liście bazylii
  • natka kolendry lub pietruszki
  • słodka suszona papryka (może być wędzona)
  • opcjonalnie: uccho suneli
  • olej słonecznikowy (lub inny roślinny) 


Bakłażany umyć, osuszyć, przekroić na pół i zrobić kilka nacięć wzdłuż (można również naciąć w kostkę), posolić i pozostawić na 15 minut, następnie sok wytrzeć papierowym ręcznikiem. 

Paprykę i bakłażany ułożyć na blasze, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 30 minut w opcji grill przy temp. 200stC. Po upieczeniu warzywa włożyć do foliowego worka, zawiązać i pozostawić na ok 15 minut. Z papryki usunąć skórkę i gniazdo nasienne, pokroić w kawałki. Bakłażany wydrążyć za pomocą łyżki lub noża, miąższ pokroić w kawałki. 

Na patelni rozgrzać 2-3 łyżki oleju. Cebulę pokroić w piórka, zeszklić. marchew obrać i pokroić w półplasterki, dodać do cebuli i smażyć, aż zacznie się lekko rumienić. Dodać posiekany czosnek, chwilę smażyć razem, następnie dodać pokrojone pomidory i papryczkę chilli. Gdy pomidory puszczą sok, dodać bakłażany i paprykę, wymieszać, dusić pod przykryciem 15 minut. Pod koniec duszenia doprawić do smaku solą, pieprzem, suszoną papryką (i opcjonalnie uchco suneli), dodać bazylię i posiekaną natkę kolendry i/lub pietruszki, wymieszać. 

Smacznego! 


Adżapsandali - gruzińskie leczo

czwartek, 9 września 2021

Roladki z bakłażana z orzechami

Roladki z bakłażana z orzechami
 

Kolejna klasyka gruzińskiej kuchni. Tymi roladkami z bakłażana z orzechami zajadałam się w Gruzji. Podawane były na przystawkę, ale są bardzo sycące, więc mnie wystarczały za cały posiłek. Do ich przygotowania lepiej wybrać podłużne i nie grube bakłażany, żeby roladki były podobnej wielkości. Plastry bakłażanów można usmażyć na grillowej patelni, na grillu lub na zwykłej patelni albo upiec w piekarniku. Ja wybrałam pieczone, bo ten sposób jest najmniej czaso- i pracochłonny. 

Roladki z bakłażana z orzechami przed podaniem są posypywane ziarnami granatu albo polewane syropem z grantu. Niestety granaty, które są sprzedawane w naszych sklepach, są za słodkie. Kaukaskie odmiany tego owocu mają wyrazisty słodko-kwaśny smak, dzięki czemu potrawa zyskuje ciekawą smakową nutę. Ale nawet bez granatu smakowały wybornie. Bardzo polecam!

Roladki z bakłażana z orzechami
 

Polecam również inne przepisy z bakłażanami:

Roladki z bakłażana z orzechami

Składniki:

  • 3-4 bakłażany (1kg, najlepiej cienkie podłużne)
  • 200g orzechów włoskich (jasnych, w miarę możliwości obrać ze skorek)
  • 1 czerwona cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • Przyprawy:
  • 1,5 łyżeczki uccho sunęli (kozieradka błękitna)
  • 1,5 łyżeczki imeretyńskiego szafranu (płatków aksamitek)
  • 1 łyżeczka mielonych ziaren kolendry
  • 1 łyżeczka papryki
  • 3 łyżki octu winnego
  • olej
  • sól
  • pół pęczka natki kolendry lub pietruszki
  • opcjonalnie: ostra papryka
  • ziarna granatu do posypania 

Bakłażany umyć, pokroić wzdłuż w plastry o grubości ok 0,7mm. Lekko posolić i pozostawić na 15 minut. Następnie delikatnie odcisnąć (składając po kilka plastrów, żeby się nie połamały) albo osączyć papierowym ręcznikiem. Za pomocą pędzelka posmarować olejem. Rozłożyć na blasze wyłożonej papierem, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 15-20 minut w temp. 200stC (grzanie góra-dół).

Orzechy i cebulę zmielić w maszynce do mięsa. Czosnek posiekać. Do orzechów wsypać wszystkie przyprawy, czosnek, wlać ocet, zblendować na gładką masę. Jeśli będzie za gesta, dolać odrobinę przegotowanej wody. Dodać posiekaną natkę kolendry i/lub pietruszki (kilka listków zostawić do dekoracji), posolić odrobinę, wymieszać.
Na każdy plaster bakłażana wyłożyć kopiastą łyżeczkę pasty, rozsmarować, zwinąć w roladkę. 
Roladki ułożyć na talerzu, posypać ziarnami granatu, udekorować listkami pietruszki lub kolendry. 
Smacznego!

Roladki z bakłażana z orzechami

środa, 8 września 2021

Swańska sól

Swanska sol

Obok chmieli suneli ta przyprawa jest chyba najbardziej rozpoznawalną i popularną mieszanką przypraw w kuchni gruzińskiej. Swańska sól wywodzi się ze Swanetii, górskiego regionu Gruzji. Jest to mieszanka soli oraz nasion ziół i czosnku. Jej historia sięga co najmniej XVI wieku, w muzeum etnograficznym Swanetii znajduje się naczynie z resztkami tej przyprawy. Swaneckie miejscowości leżą nawet powyżej 2tys. metrów nad poziomem morza. Dawniej dla tutejszych mieszkańców sól była drogą przyprawą, wymyślili więc, że jeśli wymiesza się ją z innymi przyprawami, soli będzie więcej. Zaczęli używać tej mieszanki, a przyjezdni szybko docenili jej walory smakowe. Bardziej zaradni kupowali swańską sól od miejscowych i sprzedawali ją kilkakrotnie drożej w innych regionach Gruzji. Swańską sól każda gruzińska gospodyni robi po swojemu, jest jednak kilka tricków, dzięki którym swańska sól będzie miała właściwą konsystencję, nie za mokrą, bez grudek. Jedyny problem może stanowić znalezienie kozieradki błękitnej, która smakuje inaczej niż dostępna w Polsce kozieradka. Ciekawym dodatkiem jest również imeretyński szafran, ale to nic innego jak suszone płatki aksamitek (teraz akurat kwitną, warto nazbierać;) Jeśli chodzi o przyprawy, zazwyczaj używam calych ziaren i mielę przed użyciem, tak zachowują więcej aromatu, ale można oczywiście wykorzystać mielone. Ze względu na swoją konsystencję swańska sól raczej nie nadaje się do solniczek. W Gruzji stała ona na stole w małych miseczkach z łyżeczką.

Swańska sól pasuje do każdej potrawy, można posypywać nią mięso, ryby, sałatki, jajecznicę, dodawać do zup czy warzyw. 

Na moim instagramie w zapisanych stories pokazałam jak robiłam swańską sól. 


Swanska sol

Swańska sól

Składniki:

  • 300g drobnej morskiej soli 
  • 100g czosnku 
  • 50g nasion kolendry
  • 50g kminu 
  • 50g papryki (można na pół z ostrą lub tylko ostrą)
  • 50g uchco suneli (kozieradka błękitna)
  • 10-15g imeretyńskiego szafranu (płatki aksamitek) 
  • opcjonalnie: 10g nasion kopru 

Czosnek obrać i pokroić w plasterki o grubości ok 1-2mm, wymieszać z połową soli, odstawić na 2-3 godziny. Następnie utrzeć go w moździerzu na pastę (żeby nie zostało kawałków czosnku). 

Wszystkie przyprawy w ziarnach (kolendra, kmin, koper) zmielić. W malakserze/rozdrabniaczu umieścić sól, czosnek oraz wszystkie przyprawy, zmiksować. 

Sól przechowywać w słoiku. 

Smacznego!


Swanska sol


poniedziałek, 6 września 2021

Warzywa i owoce - te produkty przespieszają odchudzanie

 

Warzywa i owoce - te produkty przespieszają odchudzanie

Borykasz się z problemem nadprogramowych kilogramów? Usiłujesz schudnąć, bezskutecznie próbując kolejnych diet, których autorzy zapewniają o natychmiastowym efekcie? Zamiast tracić czas, lepiej wprowadź do swojego życia małe, a tak naprawdę wielkie zmiany. Zbuduj menu, uwzględniając w nim warzywa i owoce, a także inne produkty, które przyspieszają odchudzanie. Z pewnością szybko zauważysz efekty.

1. Warzywa i owoce - dlaczego są takie ważne w naszej codziennej diecie?

2. Zielona herbata a odchudzanie

3. Szklanka soku zamiast jednej porcji warzyw i owoców? Dlaczego nie!

4. Lista produktów, które wspomagają odchudzanie

5. Odpowiednia dieta i co dalej?

Nie istnieje magiczny produkt, dzięki któremu pozbędziemy się zbędnych kilogramów i zadbamy o swoje zdrowie. Jeśli ktoś twierdzi ,inaczej, prawdopodobnie próbuje nasz oszukać, ponieważ w przypadku odchudzania nie ma dróg na skróty. Jeśli tycie do obecnej wagi zajęło nam wiele miesięcy lub lat, trudno oczekiwać, że problem rozwiążemy bez żadnego wysiłku. Jednak warto go podjąć przede wszystkim dla naszego zdrowia, a także wyglądu i samopoczucia. Oto kilka małych kroków, od których należy zacząć wprowadzanie dużych zmian.

1. Warzywa i owoce - dlaczego są takie ważne w naszej codziennej diecie?

Czy warzywa i owoce to odpowiednie produkty dla kogoś, kto się odchudza? Wiele osób rezygnuje z jedzenia owoców, obawiając się, że skutek będzie taki sam, jak po spożywaniu słodyczy. Ale nie jest to prawdą. Ważne, by spożywać przynajmniej 400 g dziennie warzyw i owoców i pamiętać przy tym o odpowiednich proporcjach (3/4 warzyw i 1/4 owoców).

Badania wykazały, że porcje warzyw i owoców dostarczają organizmowi składników odżywczych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Większość owoców i warzyw ma naturalną niską zawartość tłuszczów i kalorii. Ponadto są one źródłem wielu witamin, dostarczają także błonnika pokarmowego, który wspiera prawidłowe funkcjonowanie jelit i przeciwdziała zaparciom. Dzięki warzywom i owocom poczujesz się syty, ale dostarczysz organizmowi niewiele kalorii.

2. Zielona herbata a odchudzanie

Czy zielona herbata posiada właściwości odchudzające? Niestety, ale odpowiedź na to pytanie dla wielu osób może być rozczarowująca. Pamiętajmy, że zielona herbata sama w sobie nie odchudza, nie rozwiąże za nas problemu nadwagi i nie sprawi, że w magiczny sposób stracimy kilka kilogramów. Mimo to zielona herbata jest sprzymierzeńcem tych, którzy się odchudzają. Wszystko dzięki dwóm substancjom, sprzyjającym odchudzaniu. To polifenol EGCG i kofeina, zawarte w tym niezwykłym naparze. Warto również wspomnieć, że picie zielonej herbaty ma szereg innych zalet, a jedną z nich jest fakt, iż napar ten obniża poziom cholesterolu.

3. Szklanka soku zamiast jednej porcji warzyw i owoców? Dlaczego nie!

O tym, że warzywa i owoce pozytywnie wpływają na nasze zdrowie, wspomnieliśmy już powyżej. A jak to jest w przypadku szklanki soku?

Soki pochodzą z warzyw i owoców. Wyróżniają się więc podobnym poziomem składników odżywczych, co te produkty. Co więcej, również stanowią cenne źródło witamin i składników mineralnych. Dlatego jedną porcję warzyw i owoców dziennie, może stanowić szklanka soku. Pamiętajmy jednak, że jakość soku ma ogromne znaczenie.

Mówiąc o soku, mamy na myśli produkt bez substancji konserwujących, sztucznych barwników czy aromatów.

4. Lista produktów, które wspomagają odchudzanie

Warzywa i owoce, ze względu na bogactwo składników odżywczych, zbawienny wpływ na funkcjonowanie organizmu i witaminy (witaminę c, witaminy z grupy b itd.), warto spożywać zawsze. Są jednak takie produkty, które mogą dodatkowo pomóc w osiągnięciu celów związanych z odchudzaniem. Oto one:

  • Świeże warzywa, w tym marchew, kalarepa, seler naciowy
  • Jajka
  • Chude mięso
  • Warzywa strączkowe, głównie fasola
  • Owoce cytrusowe, głównie grejpfrut
  • Inne owoce, głównie arbuz, gruszki, jabłka i jagody
  • Jogurt grecki
  • Kawa
  • Mleko odtłuszczone
  • Orzechy / migdały
  • Płatki pełnoziarniste
  • Pestki z dyni
  • Ryby

A jeśli masz ochotę na przekąskę i marzysz o czipsach lub słonych paluszkach, lepiej sięgnij po jeden produkt, z którym warto się zaprzyjaźnić podczas odchudzania. To popcorn. Przygotowany z ziaren kukurydzy i bez tłuszczu zawiera mało kalorii, lecz dużo błonnika.

5. Odpowiednia dieta i co dalej?

Należy pamiętać, że właściwa dieta odgrywa istotną rolę, ale nie wystarczy do osiągnięcia sukcesu. Nawet najbardziej rozsądnie ułożone menu i restrykcyjne przestrzeganie zasad na niewiele się zda, jeśli zapomnimy o bardzo ważnej dla zdrowia rzeczy - ruchu. To aktywność fizyczna zajmuje bardzo ważną rolę w procesie odchudzania. Nie chcesz chodzić na siłownię i dostajesz gęsiej skórki na samą myśl o porannym joggingu?

Wprowadź małe, zdrowe nawyki. Więcej spaceruj, przesiądź się na rower, wybieraj schody zamiast windy. Po prostu - korzystaj z każdej okazji, by móc się poruszać. Pamiętaj, że robisz do to dla własnego zdrowia. Nie traktuj aktywności fizycznej tak, jakby była jedynie przykrym obowiązkiem.

Połączenie właściwej diety i aktywności fizycznej z pewnością da zadowalające, trwałe rezultaty.

 

*artykuł sponsorowany

Drukuj