piątek, 12 czerwca 2015

Bułeczki grahamki na zakwasie




Znacie pewnie te pełnoziarniste bułeczki, są dostępne w każdej piekarni. Ale, ale... Czy ich smak wciąż jest taki jak przed laty? Te lekkie jak puch bułki, sprzedawane pod nazwą grahamki, wcale nie smakują tak, jak prawdziwe. Tradycyjne grahamki są bardzo charakterystyczne - ciężkie, z chropowatą skórką, o lekko orzechowym posmaku, ale jednak mięciutkie i świeże nawet na drugi dzień. Postawiłam sobie poprzeczkę nieco wyżej i upiekłam grahamki na zakwasie. To jest smak!

Składniki:
100g zakwasu pszennego, dokarmionego dzień wcześniej
1 szklanka letniej wody
300g mąki pełnoziarnistej graham typ 1850 Młynomag
150g mąki pszennej chlebowej typ 750 Młynomag
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżeczka ciemnego miodu (u mnie gryczany)
1 łyżka oleju
3g świeżych drożdży (kulka wielkości ziarenka groszku)
opcjonalnie: jajko, płatki owsiane do posypania

Miód i drożdże rozpuścić w wodzie, dodać zakwas,  mąkę graham, wymieszać i odstawić przykryte folią na 2 godziny w ciepłe miejsce. Ciasto podrośnie, będzie aktywnie bąbelkować.
Następnie dodać mąkę chlebową, sól, olej i wymieszać, wyrabiać przez 5 minut. Ciasto będzie miękkie, może delikatnie kleić się do rąk. Uformować kulę, oprószyć mąką i odstawić do podwojenia objętości w ciepłe miejsce (na ok 2h).
Wyrośnięte ciasto lekko odgazować, podzielić na 10 części, uformować bułeczki, ułożyć je na blasze w sporych odstępach. Przykryć ściereczką i odstawić do napuszenia na 50 minut. Dodatkowo można posmarować bułeczki jajkiem i posypać płatkami owsianymi (ja posypałam płatkami bez smarowania jajkiem i płatki nie przykleiły się dobrze).
Piekarnik rozgrzać do 200stC z termoobiegiem (lub 220stC góra+dół), wstawić bułeczki, piec przez 10 minut, zmniejszyć temperaturę do 190stC i piec jeszcze 15 minut, aż będą ładnie zarumienione.
Upieczone grahamki ostudzić na kratce.
Smacznego!

35 komentarzy:

  1. Też planuje upiec. Super ci wyszły :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo smaczne, na samych drożdżach byłyby jeszcze szybsze:)

      Usuń
  2. Świetne na weekendowe śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne bułeczki ci wyszły . Dziękuję za wspólne wypiekanie .

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne bułeczki, wyglądają doskonale :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne bułki, te sklepowe się nie umywają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie, o grahamki na zakwasie trudno nawet w dobrych piekarniach;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jadłybyśmy aż brzuchy by nas rozbolały :D Do tego mamy świeży dżem z truskawek więc to byłoby idealne połączenie :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Na zakwasie musza byc pyszne ale nasze drożdżowe tez pychota. Witam w wypiekaniu Julianno i dziękuje za wspólnie spędzony czas:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popatrzyłam na wszystkie Wasze grahamki i postanowiłam, że u mnie drożdżowe będą następnym razem;)
      Wspólne pieczenie to fajna zabawa, będę dołączać częściej;)

      Usuń
  9. Wspaniałe!:) Od razu nabrałam ochoty na taką bułeczkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bułeczki na zakwasie brzmią rewelacyjnie. Do tego widzę, że mają chrupiącą skórkę i miękki środek. Bajka...!

    OdpowiedzUsuń
  11. Też posypałam płatkami, ładne są:) Dziękuję za wspólne pieczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Grahamki bardzo lubię :) ostatnio też piekłam ale na drożdżach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale piękne te Twoje grahamki. Bardzo lubię te bułeczki, jednak nigdy sama ich nie piekłam. Muszą być pyszne no i pięknie pachnieć.

    OdpowiedzUsuń
  14. To się nazywa wersja na wypasie:). Cudowne bułeczki, zapisuję Twoją wersję:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne grahamki, dziękuję za wspólne wypiekanie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Grahamek jeszcze nie piekłam, super :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zrobiłam grahamki dokładne wg. przepisu w smaku są wyśmienite jednak skórka twarda, czy jest jakiś sposób by tego uniknąć czy tak ma bać? na drugi dzień skórka nieco zmiękłą ale nie wiem na ile przyczyną jest to że włożyłam je do woreczka i schowałam do chlebaka n noc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez dodatek mąki pełnoziarnistej skórka grahamek jest nieco twardsza zazwyczaj, niż u tradycyjnych bułeczek. U mnie nie była jakoś specjalnie mocno twarda, jednak grubsza niż w np. kajzerkach.
      A żeby skórka była niezbyt gruba można spróbować wypiekania z parą - tuż przed wstawieniem bułek spryskać piekarnik wodą (dobrze się sprawdza spryskiwacz do kwiatów) albo wrzucić do piekarnika 2-3 kostki lodu.
      Skórka na pewno będzie miększa, jeśli lekko ciepłe bułeczki schowamy do woreczka albo do zamykanego szczelnie pojemnika.

      Usuń

Drukuj