Pokazywanie postów oznaczonych etykietą faworki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą faworki. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 22 stycznia 2024

Faworki (chruściki)

Faworki (chruściki)


Faworki (chruściki)

 

Faworki czy chruściki? Jak je nazywacie? 

Ten karnawałowy przysmak kojarzy się z odwiedzinami u babci, gdy z kubkiem malinowej herbaty zajadaliśmy najlepsze faworki na świecie. Zawsze myślałam, że ich zrobienie wymaga niezwykłego wysiłku i nadprzyrodzonych wręcz zdolności, żeby z ciasta powstały takie leciutkie, kruche chrusty. Odkąd robię je ze sprawdzonego przepisu - udają się za każdym razem. I wcale nie ma potrzeby wybijania ciasta wałkiem, wystarczy zagniatać je kilkakrotnie składając. 

Z podanych składników wyjdzie 3 duże talerze faworków.  

Polecam również przepisy na inne karnawałowe słodkości:

Faworki (chruściki)

Składniki:

  • 400g mąki pszennej (2,5szklanki)
  • 4 duże żółtka 
  • 200ml kwaśnej śmietany 18%
  • 2 łyżki spirytusu lub esencji waniliowej na spirytusie
  • spora szczypta soli
  • opcjonalnie: 1 łyżeczka cukru pudru 
  • do smażenia: 5 kostek smalcu lub ok 1 litr oleju
  • do oprószenia: cukier puder


Mąkę przesiać z solą, zagnieść ze śmietaną, żółtkami i spirytusem. Gdy składniki się połączą, zagniatać ciasto składając je, aż będzie gładkie i elastyczne. Odstawić przykryte na ok 15 minut, następnie jeszcze raz zagnieść składając. Można również wybić ciasto wałkiem, również składając je kilkakrotnie. Owinąć folią i odstawić na ok pół godziny.

Następnie ciasto bardzo cienko rozwałkować, wyciąć paski, przeciąć po środku i wywinąć jeden koniec. 

W głębokiej patelni rozgrzać smalec lub olej, do gorącego tłuszczu wkładać faworki, smażyć na złoto z każdej strony. 

Usmażone faworki wyjąć za pomocą łyżki cedzakowej, osączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Przed podaniem posypać cukrem pudrem. 

Jeśli nie macie pod ręką gotowego cukru pudru, można zmielić cukier w młynku do kawy lub za pomocą blendera w wysokim naczyniu (wsypać 2-3 łyżki do wysokiego pojemnika, wstawić blender, zmiksować nie podnosząc blendera, inaczej będzie się kurzyć;).

Faworki (chruściki)



poniedziałek, 1 lutego 2016

Churros

Powoli się zbliża najsmaczniejszy czwartek w roku:) Pączki, pączusie, pączunie będą nas kusić na każdym kroku. Już zacieram ręce i przygotowuje boczki:)
Na weekend przyjechała do nas kuzynka, więc wspólnie robiłyśmy przymiarki do karnawałowych smakołyków. Na pierwszy ogień poszły churros. Kto był w Hiszpanii, zapewne miał okazję spróbować tego wypieku. Hm, zastanawiam się, czy użyłam dobrego określenia - wypiek. Niektórzy nazywają je hiszpańskim chrustem albo faworkami. Dla mnie churros to churros - element kultury, kuchni narodowej. W Hiszpanii, a szczególnie w Andaluzji, churros to chyba jedna z najbardziej popularnych potraw na śniadanie. W drodze do pracy wstępuje się do baru na kawę i churros con chocolate. Smażone w głębokim tłuszczu rurki z ciasta parzonego najlepiej smakują na gorąco, maczane w czekoladzie, popijane sokiem lub kawą...
Szukając przepisu na churros przejrzałam duuużo różnych. Co ciekawe, w polskich przepisach do ciasta dodawane są jajka, w hiszpańskich ciasto jest bez nich. Postanowiłam spróbować i zrobić spolszczoną wersję churrosów, czyli z jajkami. Cóż, te churrosy są inne, zupełnie inaczej smakują, niż te z churrerii za rogiem na sewilskiej starówce. Ciasto jest delikatniejsze, bardziej miękkie, ale rośnie jak szalone! Tym nie mniej, zanurzane w czekoladzie smakowały pysznie!
Niektórzy wolą churros obtoczone w cukrze z cynamonem. Dla mnie wystarczyła czekolada. 
Ale kiedyś wypróbuję oryginalny przepis:)

Składniki:
1 szklanka mąki
1 szklanka wody
szczypta soli
50g masła
3 jajka
olej do smażenia
opcjonalnie: 2-3 łyżki drobnego cukru + cynamon do obtoczenia

Wodę zagotować z masłem i solą, wsypać mąkę i szybko wymieszać, ciasto ostudzić. Wbijać po kolei jajka i miksować, żeby uzyskać jednolite ciasto.
W szerokim rondlu rozgrzać olej. Ciastem napełnić rękaw cukierniczy z nasadką w kształcie małej gwiazdki (lub okrągła końcówka o średnicy ok 1cm), na gorący tłuszcz wyciskać paski ciasta o długości ok 10cm, smażyć na złoto z obu stron. Po usmażeniu wyjąć i osączyć na papierowym ręczniku. Jeszcze gorące można obtoczyć w cukrze wymieszanym z cynamonem.
Podawać od razu. Najlepiej smakują z gorącą gęstą czekoladą.
Smacznego! 



czwartek, 7 stycznia 2016

Karnawałowe róże

Wczorajsze Święto Trzech Króli rozpoczęło okres karnawału, który w tym roku jest wyjątkowo krótki - już 9 lutego mamy ostatki. Zatem nastał czas pączków, faworków, chrustów. Chyba nawet się nieco stęskniłam za kaloriami, więc nie czekając do Tłustego Czwartku zapraszam na róże. Robię je z tego samego ciasta, co faworki. Są delikatne, kruche i bardzo smaczne.

Składniki:
200g mąki tortowej
2 żółtka (z dużych jajek)
2 łyżki śmietany
1 łyżka spirytusu
łyżeczka masła
szczypta soli

dodatkowo:
olej do smażenia
cukier puder do posypania
konfitura wiśniowa lub truskawkowa z całymi owocami

Z podanych składników zagnieść gładkie ciasto, w razie potrzeby dodając trochę śmietany. Ciasto powinno być miękkie, gładkie, elastyczne. Przykryć go ściereczką i odstawić na pół godziny by odpoczęło.
Ciasto położyć na stolnicy i bić wałkiem min. 15 minut. Chodzi o to, żeby wtłoczyć w niego jak najwięcej powietrza.
Po wybijaniu ciasto rozwałkować bardzo cienko, szklanką wycinać kółka różnej wielkości. Na jedną różę potrzebne są 3 kółka: np. 7-5-3cm. Każde koło naciąć po bokach, położyć jedno na drugim, docisnąć środek palcem.
W rondlu rozgrzać olej, na gorący wrzucać po kilka róż, smażyć na złoto z obu stron, osączyć na papierowym ręczniku. Róże układać na paterach, posypując cukrem pudrem, w środek każdej włożyć wisienkę lub truskawkę.
Radosnego karnawału!

niedziela, 11 stycznia 2015

Karnawałowe faworki (chrust)


Tanecznym krokiem i chorym gardłem zaczynam karnawałowe szaleństwa w kuchni;) Pączki będą obowiązkowo, te najlepsze, najbardziej puszyste... A pierwsze karnawałowe kalorie pochłonęliśmy w postaci faworków.
Leciutkie, niczym piórko, pełne bąbelków, oprószone cukrem pudrem i bardzo kruche. Nie bez powodu przecież faworki zwane są też chrustami. U nas faworki zawsze smażyła babcia, ale przepis był zupełni inny, a ciasto nie wymagało wybijania wałkiem. Chruściki wychodziły grube, pulchne, mięciutkie. Och, jak je lubiliśmy! 
Dziś zrobiłam chrusty cienkie, a mięśnie po kilkunastominutowym biciu wałkiem mam niczym znani strongmeni;) Później było wałkowanie, wycinanie, smażenie...
I voilá - na stole ogromna kopa chrustu! 

Polecam również przepisy na inne karnawałowe słodkości:

Karnawałowe faworki (chrust)

Składniki (na 3 duże talerze faworków):
400g mąki tortowej
5 żółtek
4 łyżki śmietany
2 łyżki spirytusu (lub 3 łyżki rumu, koniaku)
20g masła
szczypta soli

dodatkowo:
olej do smażenia
cukier puder do posypania

Z podanych składników zagnieść gładkie ciasto, w razie potrzeby dodając trochę śmietany. Ciasto powinno być miękkie, gładkie, elastyczne. Przykryć go ściereczką i odstawić na pół godziny by odpoczęło.
Ciasto położyć na stolnicy i bić wałkiem min. 15 minut. Chodzi o to, żeby wtłoczyć w niego jak najwięcej powietrza.
Po wybijaniu ciasto rozwałkować bardzo cienko, pokroić w paski o szerokości ok 3cm i długości ok 12-15cm, każdy naciąć wzdłuż po środku, jeden koniec przewinąć przez nacięcie - tak, żeby powstał faworek.
W rondlu rozgrzać olej, na gorący wrzucać po kilka faworków, smażyć na złoto z obu stron, osączyć na papierowym ręczniku. Faworki układać na paterach, posypując cukrem pudrem.
Radosnego karnawału!