wtorek, 11 sierpnia 2020

Kwas chlebowy do picia

Kwas chlebowy do picia

 

W mojej pamięci jednym z obrazków związanych z latem i wakacjami, są beczkowozy z napisem "Kwas", a przy nich kolejka na kilkadziesiąt metrów. W zasadzie były to takie przyczepy-beczki na kółkach, pomalowane na żółto. Jedni kupowali i pili na miejscu z dużych kufli, inni nalewali kwas do butelek lub słoików i zabierali do domu. Czasem można i teraz w sezonie takie beczki spotkać na ulicy, ale najczęściej jednak kwas kupujemy w sklepie. Butelkowany, w różnych wariantach smakowych. Nie każdy ze sklepowych kwasów mi smakuje, niektóre z nich są produktami "kwasopodobnymi", a ilością dodanego cukru mam wrażenie że mogłyby konkurować z colą. Dlatego postanowiłam zrobić swój domowy kwas. I to dopiero smak! Nie jest przesłodzony, raczej rześki i świetnie gasi pragnienie w upalne dni. 

Mój kwas przygotowałam z użyciem zakwasu chlebowego, ale również można dodać drożdże, z tym że fermentacja będzie mocniejsza, a smak bardziej drożdżowy. Po przygotowaniu kwasu osad, który zostaje na dnie słoika, trzeba przelać do innego słoika, zakręcić i dalej używać jako zakwasu, już bez dodawania drożdży czy zakwasu żytniego. 

Polecam również przepis na domowy mors żurawinowy lub porzeczkowy

Kwas chlebowy do picia

Składniki:

200g żytniego chleba (na zakwasie, bez dodatków)

4 łyżki cukru

2-3 łyżki zakwasu żytniego (lub 15g drożdży)  

rodzynki, miód

opcjonalnie: woda owocowa (woda fermentująca z owocami, drożdże owocowe) 

Chleb pokroić na kromki, popiec w mocno nagrzanym piekarniku aż będzie ciemno brązowy. 

Kromki włożyć do słoika (3-litrowego), dodać cukier, zalać 0,5 litra wrzątku, odstawić żeby przestygło (temp ok 30stC). Zakwas lub drożdże rozpuścić w szklance wody, wlać do słoika. Można też dodać ok 100ml wody owocowej, wtedy dodajemy mniej zakwasu. Dolać wody zostawiając ok 3-4cm od góry słoika, przykryć gazą, pozostawić w temperaturze pokojowej na kilka godzin. Chleb po tym czasie powinien wypłynąć na górę, należy go wyjąć, odcisnąć łyżką, odciśniętą wodę wlać do słoika. Słoik przykryć i odstawić na ok 24h (lub więcej, w zależności od temperatury w pomieszczeniu). Gdy proces aktywnej fermentacji się skończy, kwas wlać przez sitko lub gazę do szklanych butelek (nie mieszając)*. 

Do kwasu w butelkach dodać po łyżce cukru lub miodu (można mniej lub więcej, jeśli lubicie bardziej słodkie napoje), wrzucić kilka rodzynków (ok 6-8 na butelkę), zakręcić i pozostawić na kilkanaście godzin w temperaturze pokojowej, następnie przenieść do lodówki lub chłodnej piwnicy. Taki kwas można pić już następnego dnia, jednak po kilku dniach w chłodzie będzie jeszcze lepszy - nabierze rześkości, charakteru, będzie też bardziej musujący. 

* Osad z dna słoika przelać do mniejszego słoika i zachować do przygotowania następnej porcji kwasu (przechowywać w lodówce). Dodajemy go zamiast zakwasu do wody z chlebem i cukrem. 


Kwas chlebowy do picia

7 komentarzy:

  1. To wspaniały przepis. I w sumie prosty do wykonania! dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy da się zrobić kwas chlebowy z samego zakwasu żytniego bez chleba? Trudno mi wyobrazić sobie te tony chleba zużywane do produkcji beczek kwasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi powiedzieć, czy na samym zakwasie bez chleba się da i czy w zakładach jest akurat tak produkowany. Na nasze domowy potrzeby zawsze był na chlebie:)

      Usuń
  3. Czy chodzi o taki aktywny zakwas, czy taki w proszku np. dra Oetkera? Dodałem ten w proszku i niestety po 24 godzinach nic się nie pieni. Czyli to znaczy, że nie zachodzi aktywna fermentacja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, chodzi o aktywny zakwas. Ten w proszku nawet do pieczenia chleba nie bardzo się nadaje, ponieważ trzeba go najpierw aktywować, tzn. kilkakrotnie dokarmić, żeby bakterie i drożdże się uaktywniły i zaczęły namnażać.

      Usuń
  4. Przepraszam, mam pytanie, skąd wiadomo kiedy kończy się proces "aktywnej" fermentacji? Nie chciałbym, żeby butelki mi wybuchły w trakcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie widać w słoiku. Bąbelki spowolnią, nie będzie mocno buzować, jak na początku. W lodówce proces jeszcze bardziej spowalnia, ale nadal trwa. Butelki nie wybuchną, ale po otwarciu czasem zdarza się że próbuje uciekać, jak piwo czy cydr:)

      Usuń

Drukuj