Tyle grzybów to ja w życiu chyba nie widziałam! Pojechaliśmy do lasu z myślą o spacerze, oczywiście z koszykiem, bo może coś się trafi. I trafiły się podgrzybki! Można było zbierać i zbierać, ale mieliśmy tylko jeden koszyk... Z drugiej strony, gdybym nazbierała jeszcze jeden, miałam problem z ich przerobieniem:)
Część przerobiłam na pastę do słoików, część zamroziłam, a najładniejsze zamarynowałam. Tym sposobem marynuję różne rodzaje grzybów, ale nie mieszam gatunków. Do marynowania wybieram grzyby całe, młode, jędrne, małej i średniej wielkości. My lubimy zalewę o bardziej łagodnym smaku, żeby było czuć smak grzybów. Jeśli natomiast wolicie grzybki "ostrzejsze", dodajcie nieco więcej octu.
Polecam również inne przepisy na grzyby:
Pasta grzybowa do słoików na zimę
- Pierogi z kominkami
Placek po zbójnicku z sosem grzybowym
Makaron z sosem grzybowym
Kanapki z borowikami i jajkiem
Zupa grzybowa z mrożonych grzybów
Pęczotto z grzybami i boczkiem
Uszka i pierogi z kapustą i grzybami
Marynowane grzyby
Składniki:
2kg grzybów: podgrzybki, borowiki, opieńki, maślaki
zalewa:
1 szklanka octu3-5 szklanek wody
0,5 szklanki cukru
2 łyżki soli
1 łyżka gorczycy
1 duża cebula
do każdego słoika: 2 liście laurowe, 3-4 ziarenka ziela angielskiego, opcjonalnie 1-2 goździki, czosnek
Grzyby oczyścić z liści, piasku. W dużym garnku zagotować wodę, wrzucić grzyby, gotować ok 5-10 minut. Grzyby odcedzić.
Osobno ugotować zalewę: wodę, cukier, sól, przyprawy wymieszać i zagotować, wlać ocet. Dodać pokrojoną w plasterki cebulę. Do zalewy włożyć grzyby, gotować 5 minut, następnie gorące grzyby włożyć do słoików i wlać trochę zalewy. Do każdego słoika razem z grzybami włożyć też liście laurowe i ziele angielskie. Słoiki zakręcić, odwrócić do góry dnem, pozostawić do wystygnięcia. Przechowywać w chłodnym miejscu (np. w piwnicy).
Smacznego!
Oj dawno nie jadłam
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Marynowane grzybki to podstawa mojej kuchni. Jak mieszkałam w mieście to raczej mało okazji było do grzybobrania. Od dwóch lat, odkąd mieszkam praktycznie w lesie, grzyby powoli stają się pasją :)
OdpowiedzUsuńBiegnę teraz po przepis na pastę!
Ściskam mocno!
Zazdroszczę Ci tego lasu za płotem;) my jeździmy w weekendy na wieś i tam chodzimy do lasu, też jest blisko domu.
UsuńBuziaki!!!