Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia białoruska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia białoruska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 stycznia 2023

Soczniki - kruche ciastka z nadzieniem

Soczniki - kruche ciastka z nadzieniem
Soczniki - kruche ciastka z nadzieniem

Ciastek nigdy dość, pomyślałam i upiekłam soczniki, czyli kruche ciastka z nadzieniem twarogowym:) Tym razem do nadzienia dodałam otartą skórkę z cytryny oraz konfiturę z czarnych porzeczek, żeby uzyskać wyrazisty smak. W sezonie polecam użyć świeżych owoców, np. malin lub porzeczek.

Jak zrobić soczniki z twarogiem krok po kroku pokazywałam wcześniej na blogu.

Polecam także inne przepisy na szybkie dania z twarogu:

 Soczniki - kruche ciastka z nadzieniem

Składniki (na 16 sztuk):
ciasto:

  • 150g miękkiego masła
  • 350g mąki
  • 80g cukru pudru
  • 2 jajka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

nadzienie:

  • 350g twarogu
  • 30g mąki
  • 30g manny
  • 1 łyżka śmietany 
  • 2 łyżki cukru waniliowego
  • 1 jajko
  • skórka otarta z cytryny
  • kilka łyżek gęstej konfitury (np porzeczkowej, wiśniowej)

dodatkowo: 1 żółtko + łyżka mleka do posmarowania ciasta
cukier puder do posypania


Masło utrzeć z cukrem na puch, ciągle miksując dodawać po jednym jajku.
Wsypać przesianą mąkę z proszkiem, wyrobić gładkie ciasto. Ciasto podzielić na 2 części, każdą owinąć folią, schłodzić przez ok 40 minut.
W międzyczasie zrobić nadzienie: twaróg zblendować z jajkiem, śmietaną i cukrem. Dodać mąkę i kaszę mannę, skórkę z cytryny, wymieszać.
Oba kawałki ciasta podzielić na 8 części. Z każdej uformować kulę, a następnie rozwałkować na podłużne placki o grubości ok 5mm (ciasto nie może być zbyt cienkie). Brzegi ciasta można obciąć za pomocą radełka lub foremki, żeby miały falisty wzór.
Na połowę każdego placka wyłożyć łyżkę masy twarogowej oraz łyżeczkę konfitury, przykryć drugą połówką.
Soczniki układać na blasze, posmarować żółtkiem. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 25-30 minut w temp. 180stC.
Po upieczeniu ostudzić na kratce, oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego!


Soczniki - kruche ciastka z nadzieniem

Soczniki - kruche ciastka z nadzieniem

środa, 17 marca 2021

Placki ziemniaczane nadziewane mięsem

Placki ziemniaczane nadziewane mięsem
 

U nas mówi się na nie draniki z mięsem. Bo draniki to po białorusku są właśnie placki ziemniaczane. Takie placki ziemniaczane z mięsem robiła moja babcia. Jedliśmy je ze śmietaną, choć wiem że niektórzy teraz wolą z ketchupem:) Proste i sycące danie na obiad dla całej rodziny. W wersji z mięsem smakują jak kartacze i babka w jednym;) Ale przygotowuje się je o wiele prościej niż kartacze, bo nie trzeba odciskać ziemniaków, lepić, gotować, nie ma obaw, że się rozpadną lub rozgotują...

Polecam również inne przepisy na potrawy z ziemniaków:

Placki ziemniaczane nadziewane mięsem

Składniki (na 6 sztuk):

  • 6-8 średniej wielkości ziemniaków (ok 700g)
  • 1 cebula
  • 1 duże jajko
  • 1 łyżka mąki
  • sól, pieprz, majeranek, gałka muszkatołowa do smaku
  • olej do smażenia

Nadzienie:

  • 300g mięsa wieprzowego, np. łopatka, karkówka
  • 1 cebula
  • zimna woda (ok 50ml)
  • sól, pieprz, wędzona słodka papryka, majeranek


Przygotować nadzienie: mięso zmielić razem z cebulą, dodać odrobinę wody, doprawić do smaku, dokładnie wymieszać. 

Ziemniaki oraz cebulę zetrzeć na drobnych oczkach. Jeśli oddzieli się sok, zlać go delikatnie, przytrzymując ziemniaki dłonią (nie ma potrzeby odciskać ziemniaków). Dodać jajko, mąkę, doprawić do smaku, wymieszać.

Na patelni rozgrzać olej, łyżką nakładać ciasto ziemniaczane, na ziemniaki wyłożyć płaską warstwę mięsa, na mięso wyłożyć łyżkę ziemniaków, wyrównać wierzch.
Smażyć do zarumienienia, odwrócić na drugą stronę, również zarumienić. Przykryć pokrywką, zmniejszyć ogień i dusić jeszcze ok 20 minut.
Placki również można ułożyć w naczyniu żaroodpornym, przykryć, wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiekać przez 30 minut w temp. 180stC.
Podawać gorące, posypane szczypiorkiem, ze śmietaną.
Smacznego! 

 

Placki ziemniaczane nadziewane mięsem

 

Placki ziemniaczane nadziewane mięsem




piątek, 24 kwietnia 2020

Babka ziemniaczana kresowa





Co zrobić, gdy kolega podsyła mężowi link do babki ziemniaczanej? Pozostaje tylko upiec babkę:) 
Był tylko jeden warunek - babka ma być cienka, żeby miała jak najwięcej pysznej skórki. 
Mówisz - i masz. A w dodatku z okrasą z boczku i cebulki... Cóż chcieć więcej!;)

Kilka wskazówek: przygotowania lepiej zacząć od obrania cebuli i ziemniaków. Następnie przygotować okrasę. Później zetrzeć (najlepiej ręcznie na drobnych oczkach) ziemniaki i cebulę (cebula zapobiega ciemnieniu ziemniaków). Jeśli masa ziemniaczana ma za dużo soku (jest bardzo rzadka), można zlać trochę soku (np. wybierając sok za pomocą łyżki). Nie polecam zagęszczać masy dużą ilością mąki, ponieważ babka będzie twarda i sucha.

Polecam również inne przepisy na potrawy z ziemniaków:

Babka ziemniaczana z ryżem
Babka ziemniaczana
Kiszka ziemniaczana


Babka ziemniaczana kresowa

Składniki:
2 kg ziemniaków
2 duże cebule
200g wędzonego boczku
2 jajka
2 łyżki smalcu gęsiego (lub innego smalcu albo oleju)
1 łyżka mąki (lekko kopiasta)
1 łyżeczka soli (lub więcej - do smaku)
pieprz
1 łyżeczka majeranku

Piekarnik nagrzać do 180stC (góra+dół).
Cebulę obrać. Jedną cebulę pokroić w drobną kostkę. Boczek pokroić w kostkę.
Na patelni rozgrzać smalec, wrzucić boczek i cebulę, smażyć aż się zrumieni. 
Ziemniaki obrać, opłukać. Ziemniaki i drugą cebulę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Połowę okrasy razem z tłuszczem dodać do masy ziemniaczanej. 
Masę doprawić do smaku solą, pieprzem, majerankiem.
Wyłożyć do natłuszczonego naczynia żaroodpornego (u mnie ok 20x30cm), wyrównać wierzch.
Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 1,5 godziny.
Upieczona babkę wyjąć z piekarnika, kroić i podawać od razu.
Po ostudzeniu można pokroić w plastry i obsmażyć na patelni.
Podawać z kleksem kwaśnej śmietany i okrasą.
Smacznego!





środa, 9 grudnia 2015

Kutia


 

Do Świąt pozostały zaledwie dwa tygodnie, to już czas najwyższy rozpocząć blogowe przygotowanie do najpyszniejszej kolacji w roku i świętowania Bożego Narodzenia. W specjalnej zakładce znajdziecie przepisy z poprzednich lat, wiele z tych dań co roku gości na naszym stole. A do smakowitej 12-tki dopisuję kutię. 

To potrawa szczególnie popularna w kuchni białoruskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, a także w Polsce na Podlasiu i Lubelszczyźnie. Jej nazwa pochodzi od greckiego słowa, oznaczającego ziarno, bowiem głównym składnikiem są ziarna zbóż: pszenica, jęczmień, żyto albo owies. Gospodynie z dawnych Kresów Wschodnich często też przygotowywali kutię z pęczakiem, a w dzisiejszych czasach nawet z ryżem.

Głównymi składnikami kutii są pszenica, mak, miód, bakalie. Dużą rolę odgrywa w tym zestawieniu symbolika. Ziarna zbóż symbolizują długie życie, nieśmiertelność, życie w dostatku. Podobnie też miód - symbolizuje bogactwo, słodycz, obfitość. Mak ma zapewnić spokój oraz potomstwo, orzechy natomiast oznaczają mądrość i dobrobyt.

W moim rodzinnym domu kutia traktowana jest jako obowiązkowe z 12 dań na wigilijnym stole. W swoistej świątecznej hierarchii zajmuję miejsce tuż za opłatkiem, a jedzona jest z zachowaniem niemal rytualnej powagi i szacunku. Nie wyobrażam bez niej kolacji wigilijnej.

Przepis na kutię nieco unowocześniłam, dodając likier migdałowy, dzięki czemu danie nabrało głębszego smaku.

Składniki:
1 szklanka pszenicy*
1 szklanka maku
½  szklanki rodzynków
½ szklanki orzechów włoskich
1/3 szklanki żurawiny
1/3 szklanki moreli
4 łyżki płynnego miodu
1 szklanka mleka
50ml likieru amaretto
50ml śmietanki kremówki

Pszenicę opłukać, zalać wodą, odstawić na noc do napęcznienia. Następnego dnia opłukać jeszcze raz, ugotować do miękkości, odcedzić i ostudzić.
Likier podgrzać mocno, zalać nim rodzynki i żurawinę, odstawić na noc.
Mak wsypać do gotującego się mleka, gotować 3-4 minuty, zdjąć z ognia, pozostawić pod przykryciem do ostygnięcia, a następnie zemleć dwukrotnie na drobnym sitku.
Orzechy podprażyć na suchej patelni, usunąć skórki, pocierając je delikatnie w dłoniach. Orzechy posiekać.
Morele pokroić w kostkę.
Pszenicę, mak, bakalie, śmietankę i miód wymieszać, kutię przełożyć do miseczki. Przed podaniem przechowywać w lodówce.

*zamiast pszenicy w niektórych domach dodaje się pęczak.

środa, 19 sierpnia 2015

Chleb białoruski

 
Czasem tęsknię za smakiem białoruskiego chleba. Czarnego, lekko słodkiego, ciężkiego. Kiedyś takiego nie było. W dzieciństwie w sklepach był chleb żytni z formy, biały z formy, baton. Później pojawił się chleb okrągły z kminem, nieco jaśniejszy od tego z formy (pewnie pszenno-żytni). Co ciekawe, nie były one nigdy pakowane w folię. Kolejnym wynalazkiem był chleb "borodiński" (бородинский) z kolendrą - też nieco słodkawy, uwielbiałam go! Były też bułki - kołobki (колобки) - okrąglutkie (stąd ich nazwa). Mama kupowała nam je do zjedzenia w drodze z przedszkola do domu. Później, w latach 90-ch z Litwy przywozili do nas tamtejsze chleby - czarne, aromatyczne, takie inne w smaku. U nas takich nie było. Mogłam je jeść same! Po kilku latach pojawiły się podobne chleby i u nas - Spadar, Garodnia, Naroczański. Kilka lat temu przyszła moda na chleby wypiekane w marketach - wiecie, te pulchne, papierowe, barwione. Ludziom smakowały. Przez pewien czas. Jednak klasyka smaku i tradycja zawsze wygrywa. Do dziś słynny "Spadar" (Спадар) jest najchętniej i najczęściej kupowanym chlebem. Dokładnej jego receptury piekarnia nie zdradza. Jedynie wiem, że wypiekany jest na specjalnym zakwasie, który nadaje mu charakterystyczny kolor i owocowy słodkawy smak. Zakwas, a raczej specjalne bakterie w nim zawarte są wymagające - lubią ciepło (48-50stC) i każde trzy godziny muszą być dokarmiane mieszanką wody i mąki. Cały proces pieczenia chleba - zakwaszanie ciasta, dojrzewanie, wyrastanie - zajmuje dobę. Kolejnym sekretnym składnikiem tego chleba jest topinambur. Ale kiedy i jak dodają go do ciasta - nie wiem... 
Jak już wspomniałam ostatnio przy szwajcarskim rustykalnym chlebie, odkryłam stronę pełną inspiracji i przepisów na tradycyjne pieczywo. Szczególnie te białoruskie chleby przykuły moją uwagę... Testu cierpliwości nie zdałam w tym przypadku, gdyż nie mając wszystkich potrzebnych składników (przede wszystkim słodu) postanowiłam zaimprowizować i odtworzyć choć po trosze smak tego chleba. Ten chleb nie lubi pośpiechu - zaparzanie mąki, zakwaszanie ciasta, wyrastanie trochę trwa... Ale warto! Wyszedł mi pyszny chleb, bardzo przypominający smakiem te białoruskie. Ciężki, słodkawy, nawet na 3 dzień nie sczerstwiał (cały czas zachowując taką samą miękkość, choć nie należy do chlebów puszystych), a kolejną jego zaletą jest to, że nie kruszy się przy krojeniu. 
Kolejne podejście już wkrótce, niech tylko kupię słód;)
Poniżej przedstawiam przepis (już zmieniony) na chleb, który upiekłam bazując na tym

Składniki:
zakwas:
50g mąki żytniej typ 2000
50ml wody
1 łyżka zakwasu

ciasto zaparzane:
100g mąki żytniej typ 720
200ml wody (wrzątek)
cały zakwas

zaczyn:
100g mąki żytniej typ 720
100ml wody
2g drożdży

ciasto chlebowe:
100g mąki żytniej typ 720
300g mąki pszennej typ 750
zaczyn cały
ciasto zaparzane
łyżka miodu
łyżeczka soli 

Zakwas: Mąkę wymieszać z wodą i zakwasem, odstawić na 3-4 godziny w temp pokojowej.
Ciasto zaparzane: Mąkę zalać wrzątkiem, wymieszać, odstawić do powolnego wystygania na 2-2,5h. Następnie ciasto zaparzane wymieszać z zakwasem, pozostawić w ciepłym wilgotnym miejscu na ok 12h. Postawiłam na noc w piekarniku wcześniej nagrzanym do 45stC  ze szklanką wrzątku w środku.
Zaczyn: drożdże pokruszyć, wymieszać z wodą i mąką, odstawić do wyrastania na 2 godziny w cieple.
Ciasto chlebowe: wszystkie składniki wymieszać, wyrobić jednolite ciasto. Ciasto włożyć do wysmarowanego olejem pojemnika, pozostawić do fermentowania na 2 godziny w cieple (temperatura +32stC).
Następnie ciasto wyłożyć na stolnicę, odgazować, wilgotnymi dłońmi uformować bochenek, pozostawić do wyrastania na 90 minut w ciepłym i wilgotnym i miejscu przy temp. 34stC (u mnie piekarnik z włączoną żarówką i ze szklanką wrzątku). Przed pieczeniem chleb można delikatnie przyklepać (ja nakłułam palcem na 0,5cm w kilku miejscach).
Piekarnik z kamieniem lub blachą nagrzać do 240stC (góra+dół), na dno wrzucić 2 kostki lodu, wstawić chleb, piec 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 220stC i piec jeszcze 20 minut.
Gorący chleb posmarować wodą lub kisielem z wody i mąki ziemniaczanej (1/3 szklanki wody 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej), żeby był pięknie błyszczący.
Upieczony chleb ostudzić na kratce.
Smacznego!


piątek, 24 kwietnia 2015

Chleb pszenny - baton

 
Wiosna już śmiało zagląda do okien, na parapetach kiełkuje bazylia, tymianek, pojawiają się kolejne listki rukoli, majeranek i pietruszka lada dzień "wyskoczą", mięta i melisa odważnie zielenią się na balkonie. Uwielbiam taki dni, gdy słońce dodaje energii, aż chce się przysłowiowe góry przenosić. Posprzątałam więc balkon, posadziłam pelargonie do skrzynek, zjadłam najlepsze w świecie śniadanie, a w planach mam jeszcze chleb:)
Dzisiejszy wpis również będzie o chlebie. I choć wolę chleby żytnie, ziarniste, na zakwasie, to ten rodzaj pieczywa również bardzo lubię. Jest to chleb biały, pszenny, na drożdżach, lekko słodki i niesamowicie pyszny! Jeśli bywacie czasem w Białorusi czy innych postradzieckich krajach, oprócz ciemnego pieczywa pewnie widzieliście w sklepach też ten chleb - rumiany, z charakterystycznymi nacięciami. Zawsze zajadałam go z malinowymi konfiturami, popijając mlekiem. Smakuje cudownie! Niech Was nie zmyli nazwa - to nie jest rodzaj słodyczy. To pieczywo! Oto on - baton:)
W tamtych czasach w każdym mieście baton smakował tak samo, mimo że wypiekany był w różnych piekarniach. Proporcje składników zatwierdzone były wg państwowych standardów, co gwarantowało ten sam smak.
Przepis (ten wg standardów) znalazłam na łamach rosyjskiego portalu kulinarnego i minimalnie zmieniłam, dopasowując do własnych upodobań. Jest pyszny!
p.s. w Polsce najbardziej bliska smakiem jest bułka paryska z dawnych czasów. Ponoć kiedyś były przesmaczne. Nie wiem, jak bułki smakowały kiedyś, ale teraz są mocno napompowane spulchniaczami i smakują jak wata.

Składniki:
500g mąki pszennej typ 550 (można też użyć 650 lub pół na pół)
5g drożdży świeżych
150ml wody
125ml mleka
20g cukru
8g soli
20g masła

Drożdże rozpuścić w letniej wodzie, wymieszać z 200g mąki, miskę przykryć folią i odstawić na 4h do wyrastania.
Mleko lekko podgrzać, rozmieszać w nim cukier i sól. Do wyrośniętego zaczynu dodać mleko, i resztę mąki (mąką ma różną wilgotność, więc lepiej ok 0,5 szklanki zostawić do podsypywania), ciasto wyrobić krótko, do połączenia składników, odstawić na 15 minut. Następnie ciasto wyrabiać ręcznie lub w robocie, dosypując resztę mąki w razie konieczności, pod koniec wyrabiania dodać masło. Ciasto oprószyć mąką, włożyć do miski, przykryć i odstawić do wyrastania na 1,5godziny (w tym czasie ciasto potroi objętość).
Wyrośnięte ciasto odgazować, uderzając pięścią, wyłożyć na stolnicę, ponakłuwać paluszkami, żeby jeszcze bardziej go odgazować. Ciasto rozciągnąć na kształt koła, złożyć 3-krotnie jak kopertę, uformować bochenek. Przełożyć na matę do pieczenia (lub papier), posypaną niewielką ilością mąki, przykryć folią (folię również obsypać mąką, żeby się nie przyklejała do ciasta) i odstawić w ciepłe miejsce na 40 minut do napuszenia.
W międzyczasie rozgrzać piekarnik z blachą do temp. 220stC, na dole ustawić naczynie z wodą (żeby w piekarniku utworzyła się para, można również w trakcie pieczenia kilka razy spryskać piekarnik wodą). Wyrośnięty baton kilkakrotnie naciąć ostrym nożem pod skosem na całej długości. Razem z matą położyć na gorącej blasze, piec ok 20-25 minut. Upieczony baton studzić na kratce przykryty ściereczką. Od razu po upieczeniu ma bardzo chrupiąca skórkę, która podczas studzenia mięknie.
Smacznego!


czwartek, 12 marca 2015

Kiszka ziemniaczana

 
Gdy kilka tygodni temu zobaczyłam kiszkę ziemniaczaną na jednym z blogów nie mogłam przestać o niej myśleć. Podobnie jak babka ziemniaczana, są to potrawy kresowe i obie to smak mojego dzieciństwa! Najlepiej smakuje od razu z piekarnika, z kubkiem zimnego mleka lub ze śmietaną. Kiszka ziemniaczana lekkostrawna pewnie nie jest, ale ostatni raz jadłam ją lata temu, więc dziś przymykam oko na wszystkie zasady zdrowego żywienia:) I tak nieco odchudziłam nasz tradycyjny przepis, zamiast smalcu dodając olej, a słoninę zastępując chudym wędzonym boczkiem.
Palce lizać!

Polecam również inne przepisy na potrawy z ziemniaków:
Babka ziemniaczana z ryżem
Babka ziemniaczana


Kiszka ziemniaczana

Składniki:
1,5kg ziemniaków
1/3 szklanki kaszy perłowej drobnej
1 jajko
2 cebule
200g wędzonego boczku
4 łyżki oleju
1 łyżeczka soli
pieprz czarny świeżo mielony
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta majeranku
ok. 1 m jelita wieprzowego (najlepiej kaliber 34+, nieco grubsze, niż na kiełbasę)

Jelita moczyć kilka godzin. Kaszę opłukać, zalać wodą na czas przygotowania ziemniaków. Ziemniaki obrać, zetrzeć na tarce. Pół cebuli również zetrzeć na tarce. Pozostałą cebulę i boczek pokroić w kostkę i zrumienić na odrobinie oleju. Wmieszać z ziemniakami, jajkiem, osączoną na sitku kaszą, doprawić do smaku.
Jeden koniec jelita zawiązać nitką. Masą ziemniaczaną napełnić jelita na ok 1/2 objętości, zawiązać drugi koniec.
Olejem posmarować formę. Ułożyć napełnioną kiszkę, nakłuć igłą po całej długości, posmarować olejem z wierzchu.
Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 30 minut w temp. 180stC, następnie obniżyć temperaturę do 160stC i piec jeszcze 30-40 minut.
Podawać na gorąco.
Smacznego!


niedziela, 10 sierpnia 2014

Białoruskie knysze z ziemniakami

Leniwa niedziela? - nie, to nie dla mnie;) Rozpiera mnie energia, tylko muszę ją pożytecznie ukierunkować. Może knysze? To musi być pyszne, pomyślałam, gdy pierwszy raz zobaczyłam knysze. Wywodzą się z kuchni białoruskiej,  a dokładniej - sięgają czasów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Robione głównie na święta, jeśli święto przypadało w okresie postu (np. Zwiastowanie), knysze podawano postne, na inne święta knysze były ze skwarkami, słoniną. Knysze jadło się ze śmietaną, również jako dodatek do mięsnych dań. W XIX wieku niezwykle popularne były knysze z kaszy gryczanej, z grzybami, skwarkami i cebulą. Przy okazji dowiedziałam się, że w Nowym Jorku jest znana knyszarnia, a knysze do Stanów wyemigrowały razem z Żydami z Białorusi. 
Zrobiłam wersję z ziemniakami, zajadaliśmy je ze zsiadłym mlekiem. Pyszne! 

Składniki:
2 szklanki mąki
szczypta sody
0,5 łyżeczki soli
1 jajo
1/3 szklanki oleju roślinnego
0,5 szklanki wody
1 łyżeczka octu

Nadzienie:
3 średniej wielkości ziemniaki
1 duża cebula
100g wędzonego boczku
pęczek szczypiorku
sól, pieprz do smaku
2 łyżki oleju

Żółtko do posmarowania

Mąkę przesiać do miski z sodą i solą. Osobno rozbełtać jajo, dolać wodę, ocet i olej, wymieszać. Płyn wlać do mąki, wyrobić gładkie ciasto, owinąć folią i włożyć do lodówki na 30 minut.
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, potłuc (można wykorzystać ugotowane dzień wcześniej, które zostały po obiedzie). Boczek pokroić w drobną kostkę, podsmażyć razem z posiekaną cebulą na rumiano. szczypiorek pokroić. Ziemniaki wymieszać z boczkiem, cebulą i szczypiorkiem, doprawić do smaku.
Ciasto podzielić na pół, każdą cześć cienko rozwałkować na płat o wymiarach ok 30x40cm. Wzdłuż dłuższego boku wyłożyć nadzienie, pozostałą powierzchnię ciasta posmarować cienką warstwą oleju. Zwinąć w rulon, dłonią podzielić na pół, dociskając ciasto, następnie znowu na pół i jeszcze raz na pół. Każdy kawałek z nadzieniem przekręcić jak cukierek, aż ciasto się urwie. Rękami uformować beczułkę, spłaszczyć i środek wgnieść paluszkiem (jak kluski śląskie). Knysze ułożyć na blasze, posmarować rozbełtanym żółtkiem, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 30-40 minut w temp. 180stC.
Gorące knysze ułożyć w misce, przykryć ściereczką i pozostawić na 15 minut.
Smacznego!



sobota, 26 lipca 2014

Najlepsze placki ziemniaczane

 Cóż może być prostszego, niż placki ziemniaczane! Kilka składników i - gotowe. Najlepsze są z młodych ziemniaczków. Wysmażone, chrupiące... U nas w domu zawsze ze śmietaną, czasem popijane mlekiem, choć wiem, że niektórzy lubią z cukrem lub dżemem. Ba, niektórzy lubią ze śmietaną i cukrem;)
Gdy byłam mała, babcia często smażyła nam placki. Pamiętam całą górę rumianych placków na talerzu, a na patelni skwierczały już kolejne... Umorusanymi rączkami łapaliśmy je, jeszcze gorące, wybiegaliśmy do dwór, a za chwile pędziliśmy do kuchni po kolejne. W dzieciństwie wszystko smakowało inaczej, szczególnie na świeżym powietrzu i w towarzystwie przyjaciół...

Składniki:
4 duże ziemniaki (ok 1 kg)
1 duża cebula
2 jaja
sól, pieprz do smaku
szczypta majeranku
szczypta gałki muszkatołowej
olej do smażenia

Ziemniaki obrać, zetrzeć na tarce, cebulę także zetrzeć. dodać jajka, doprawić do smaku. Na patelni rozgrzać olej, łyżką nakładać placki, smażyć z obu stron.
Smacznego!

poniedziałek, 3 marca 2014

Ziemniaki z patelni

 

Smażone ziemniaki - klasyka z rodzinnego domu. W Białorusi ziemniaki to drugi chleb, potraw z nimi w roli głównej jest mnóstwo, od placków, babki, kiszki, cepelinów, kołdunów po bardziej wykwintne, jak tarta ziemniaczana na słodko.
Smażone ziemniaki są proste w przygotowaniu, a składniki znajdziemy w każdym domu. Zatem pomysł na szybki obiad już macie;)
Polecam!

Składniki (na 1 porcję):
2 duże ziemniaki
1 mała marchew
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
2 jaja
2 łyżki oleju do smażenia
sól, pieprz (użyłam Kamis)
szczypiorek

Warzywa obrać. Ziemniaki pokroić w cienką słomkę, marchew w półtalarki, cebulę w piórka, czosnek posiekać drobno. Warzywa wymieszać.
Na patelni rozgrzać olej, wyłożyć pokrojone warzywa, smażyć do zarumienienia, odwrócić, zarumienić, odwrócić. Zmniejszyć ogień, przykryć i smażyć ok 7-10 minut, czas od czasu mieszając. Gdy ziemniaki będą miękkie, doprawić do smaku, odgarnąć na boki. Na środek patelni wbić jaja, posolić, posypać pierzem, szczypiorkiem, przykryć i smażyć aż białko się zetnie.
Zawartość patelni delikatnie zsunąć na talerz, żeby żółtka się nie rozlały. Podawać z kiszonym ogórkiem, mizerią, surówką z kapusty.
Smacznego!


czwartek, 6 lutego 2014

Placki ziemniaczane z mięsem (draniki)


Na Kresach po drugiej stronie granicy placki ziemniaczane znane są jako draniki (дранiкi, дзеруны). U nas w domu obok wersji wegetariańskiej często robione były placki z mięsem. Nawet nie wiem, czy mają jakąś specjalną nazwę w tej postaci. Powiem jedno - smakują wyśmienicie! 
Podczas wielokrotnego już przygotowywania placków z mięsem zauważyłam pewną prawidłowość, która pozwala szybciej obliczyć ilość potrzebnych ziemniaków:) - jeden spory ziemniak (wielkości...hmmm... kobiecej pięści) wystarcza na jeden gotowy placek.
Do ziemniaków dodaję startą cebulę, majeranek. Mięsne nadzienie również dobrze doprawiam pieprzem, majerankiem, gałką, czosnkiem. Treściwe, sycące, pyszne...
Polecam!

Składniki (na 8 sztuk):
8 ziemniaków (ok.600-700g)
2 cebule
2 jaja
1 kopiasta łyżka mąki
sól, pieprz, majeranek, gałka muszkatołowa do smaku (użyłam przypraw Kamis)
300g mielonego mięsa
1 ząbek czosnku
olej do smażenia

Ziemniaki oraz jedną cebulę zetrzeć na drobnej tarce, dodać jaja, mąkę, doprawić do smaku, wymieszać.
Mięso wymieszać z drugą cebulą, startej na tarce jarzynowej (lub drobno posiekanej) i posiekanym czosnkiem, dodać odrobinę wody, doprawić do smaku, wymieszać ponownie.
Na patelni rozgrzać olej, łyżką wykładać ciasto ziemniaczane, lekko spłaszczyć, nałożyć mięso również płaską warstwą, na mięso nałożyć łyżkę ziemniaków, wyrównać wierzch.
Smażyć do zarumienienia, odwrócić na drugą stronę, również zarumienić. Przykryć przykrywką, zmniejszyć ogień i dusić jeszcze ok 10-15 minut.
Placki również można ułożyć w naczyniu żaroodpornym, wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiekać przez 20 minut.
Podawać gorące, posypane szczypiorkiem lub ze śmietaną.
Smacznego!




wtorek, 5 listopada 2013

Babka ziemniaczana


Ciężka, treściwa, aromatyczna i bardzo sycąca babka z ziemniaków. Kiedyś często robiła ją moja babcia, zajadaliśmy ją od razu z pieca, popijając mlekiem.
Potrawy z ziemniaków są szczególnie popularne w Białorusi, a mieszkańców z tego powodu nazywają "bulbiaszami" (бульбяшы, z białoruskiego "бульба" - ziemniaki).
W kuchni polskiej babka ziemniaczana jest również znana, ma nawet swoje święto, które co roku obchodzą mieszkańcy Supraśla w woj. podlaskim.

Polecam również inne przepisy na potrawy z ziemniaków:
Babka ziemniaczana z ryżem
Kiszka ziemniaczana

Babka ziemniaczana

Składniki:
1,5 kg ziemniaków
2 jaja
2 cebule
1 łyżka mąki
200g wędzonego boczku
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka soli
pieprz do smaku
1 garść świeżego majeranku lub łyżeczka suszonego
Olej do wysmarowania formy
bułka tarta do wysypania formy

Ziemniaki obrać, zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Cebule brać, połowę jednej również zetrzeć i wymieszać z ziemniakami, resztę pokroić w drobną kostkę. Boczek pokroić w kostkę, podsmażyć na patelni, dodać cebulę, posiekany czosnek, smażyć razem na złoty kolor.
Do ziemniaków dodać jaja, mąkę, sól, przyprawy, boczek z cebulą, wymieszać.
Formę (u mnie o średnicy 20cm) wysmarować olejem, obsypać bułką tartą. Do formy przełożyć masę ziemniaczaną, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec godzinę w temp. 200st.C, następnie zmniejszyć temperaturę do 170st i piec kolejne 30 minut.
Podawać z surówką z kapusty, kiszonym ogórkiem, śmietaną - wg upodobania;)
Babkę można następnego dnia odgrzewać na patelni, pokrojoną w grubsze plastry.

Przepis opublikowany w Przyślij Przepis wydanie Specjalne 01/2014